-
Trochę zdrowego rozsądku. Jak osoba będąca prezydentem kilkusettysięcznego miasta jest w stanie realizować swoje obowiązki posiadając ogólniedostępny numer swojego telefonu komórkowego. No, chyba, że nie odbiera telefonu i naprawdę ma inny numer...
Bezsensowne prawo, albo bezsensowna interpretacja prawa. -
W świetle prawa praktycznie żadnej sprawy administracyjnej nie można załatwić telefonicznie, ponadto urzędnik nie ma sposobu by sprawdzić z kim rozmawia. Nie sposób też wymagać od Prezydenta aby na wyrywki znał każdą z kilku lub kilkunastu tysięcy spraw aktualnie toczących się w którymś z wydziałów urzędu. Tym bardziej nie należy oczekiwać jakichkolwiek wiążących stanowisk kogokolwiek przez telefon w sprawie, która w urzędzie się nie toczy. Ogólnie doprowadzono do paraliżu telefonu prezydenta i straty czasu ludzi, którzy sądzą, że coś w ten sposób załatwią.
-
IDIOTYCZNE.
Ujawnijcie nr telefonu pana prezydenta, premiera itd.
Wysoki sąd, a i też ten prawnik nie dorośli do spraw, którymi się zajęli.
Widzę rozwiązania:
- kupić sobie prywatny telefon
- służbowy wyrejestrować lub złożyc w biurze prasowym.
A sądowi tez radzę ujawnić nr nr telefonów do siebie i spokojnej pracy. -
-
Pismactwo,z braku możliwości twórczych (?) wymyśliło nową zabawę z telefonami do prezydentów.
W imię "transparentności" chcą by umożliwiono poznanie innym kretynom numerów telefonów prezydentów miast,co niechybnie doprowadzi do nękania tychże przez spragnioną "rozrywki" gawiedź.
Pomysł godny idioty. -
A po co prezydentowi służbowa komórka? Ma w swoim otoczeniu tylu asystentów, sekretarek , radców i doradców, ktorzy w każdej chwili go połączą . Inne rozmowy , niesłużbowe niech prowadzi przez prywatny telefon opłacany ze swojej kieszeni.
Bufonizm nakazuje mieć najnowszy model, pamiętam jak desant solidarnościowy opanował urzędy, to pierwsze zakupy dotyczyły telefonów i komputerów i towarzystwo siedziało i grało w prymitywne gierki, jedna z nawiedzonych mówiła ,że ćwiczy palcówki.Kolejna masakra to powielacze, każde pismo było powielane wielokrotnie tylko najczęsciej zapominano kto i co ze sprawą ma zrobić, a jak mijał termin, były ponaglenia to szukano kozła ofiarnego. -
Tok FM schodzi na psy!
Populizm i tyle a Pan Szymon Osowski bardzo głupio zrobił, jak prawo jest tak debile to nie nalezy szukać jego złego wykorzystania tylko trzeba zwrócić sie do sejmu aby zmieniło takie głupie prawo.
jest to sprzeczne z interesme mieszkańców aby prezydenta telefon był ogolnie dostepny - Prezydent nie jest po to aby odpowiedac na pytania mieszkańców, nie jest po to aby zbierac od nich uwagi,itp.
Tok Fm zamiast od rana trąbic jakie to jest głupie prawo to sobie robi jaja i dzwoni po całej polsce aby sprawdzać inne miasta.
Narzekamy na urzędasów ze są nie efektywni a jak chce sie zrobić jakiś system kontaktu z mieszkańcem - np przez infolinie lub przez specjalny formularz internetowy to znajduje sie jakiś prawnik który robi z numeru komorkowego prezydenta info linie.
a teraz dla mądrych prezydentów ma kilka rozwiązań aby cwaniacy czy inni prawnicy nie wykorzystywali głupiego prawa:
- prezydent moze zrezygnować z posiadania komorki służbowej i miec prywatną która da swojemu sekretariatowi - koszty komórek są śmieszne ostatnio.
- wprowadzić polityke ze w nagłych przypadkach jak pracownik urzedu potrzbuje użyć prywatnego telefonu to urzad zwraca mu koszt tego.
- kupic na prezydenta 10 numerów telefonu i tylko sekretarka wie ktory dzis prezydent ma a cała reszta forwarduje telefonu do sekretariatu.
- zrobic stały forward iż jak ktos dzwoni na komorke prezydenta to odbiera sekretariat a prezydent ma prywatny.
- ostatnie jest najlepsze - kupic telefon dwu simowy - jeden prywatny drugi słuzbowy - na służbowym ustawic profil tak aby telefony nie znajdujące sie w pamieci telefonu byly z autmatu odrzucane (napweno jakas apps na androida to robi) a na prywanty beda dzwonic ludzi ktorzy dostana ten telefon od rodziny
pozdrawiam Pana prawnika i zycze pojsci po rozum do głowy.
ps najlepsze z tego tekstu to podoba mi sie tekst ze Pan Prawnik potrzebował komorke do prezydenta - dobrze ze nie potrzbował numeru BB Obamy juz widze tuzy palestry amerykańskiej probojace obronic sie przed pozwami Pana prawnika. -
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
anzimonek
Oceniono 47 razy 27
Panie Prezydencie, telefon służbowy nie musi być włączony....a poza tym nie ma przecież prawnego obowiązku posiadania telefonu komórkowego. Wytworzył się taki dziwaczny obyczaj, że na telefon komórkowy każdy może zadzwonić kiedy chce i z czym chce. A ja mówię, że telefon, za który JA płacę jest moją własnością i mogę go sobie włączać i wylączać w dowolny sposób - pretensji z tego powodu nie toleruję, tłumaczeń dlaczego nie można się było do mnie dodzwonić nie udzielam! Precz ze wspólczesnym niewilnictwem, precz z telefonią komórkową!