Władze miast zawsze z dumą informują
o uruchamianiu kolejnych kamer monitoringu. I zapewniają, że zwiększa to bezpieczeństwo mieszkańców.
Kamery stały się już stałym elementem wyposażenia sklepów, centrów handlowych i wielu biurowców.
Ciekawe jest jednak to, że nadal nie ma w Polsce przepisów szczegółowo regulujących zasady wideomonitoringu.
- Mamy wolnoamerykankę i negatywnie odróżniamy się do reszty krajów Europy - mówił w TOK FM GIODO Wojciech Wiewiórowski.
A odpowiedzi brak
Uregulowania tego problemu domagają się jednym głosem od rządu rzecznik praw obywatelskich i generalny inspektor ochrony danych osobowych. - RPO już 1,5 roku temu skierowała wniosek o uregulowanie tego do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W
sierpniu 2011 roku GIODO przedstawiło ministerstwu opracowanie dotyczące tego, jak takie regulacje mogłyby wyglądać. Ale MSW nie odpowiedziało. Zapewniają, że trwają prace koncepcyjne - relacjonował Wiewiórowski.
GIODO przyznaje, że taka sytuacji jest dla niego bardzo niezręczna. - GIODO zachowuje się jak struś z głową w piasku, udając, że nie ma problemu wideonadzoru.
Podstawowe sprawy, które powinny być uregulowane, to m.in. kto i gdzie może zainstalować kamery, w jaki sposób i przez jaki czas przechowywane są nagrania, kto ma do nich dostęp.
Jeśli przepisów nie będzie, to...
Wybranowski nie zamierza bezczynnie czekać, aż MSW skończy pracę. - Zagroziłem MSW, że zaczniemy stosować ustawę O ochronie danych osobowych do kwestii związanych z wideomonitoringiem. I zaczniemy od siedziby GIODO i MSW - mówił gość "Poranka Radia TOK FM".
GIODO nie ma wątpliwości, że przepisy ustawy można wykorzystać, bo w takich instytucjach jak ministerstwo funkcjonują np. księgi wejść i wyjść z budynku, które zawierają dane osobowe.
Skarga w sprawie parkomatów?
Generalny inspektor ochrony danych osobowych rozważa złożenie skargi w sprawie parkometrów z centrum Warszawy. Aby pobrać bilet trzeba podać m.in. nr rejestracyjny samochodu.
Do GIODO dotarło już wiele pytań i skarg w tej sprawie.
Jak podkreślał Wojciech Wiewiórowski, tak jak w przypadku kamer, także w tej sytuacji nie mamy jasności, jak długo takie dane są przechowywane i kto ma do nich dostęp.
villk
Oceniono 5 razy 3
już mówiłem ...
"INFORMACJA TO BROŃ- WIEDZA TO WŁADZA"
cywilizacja dryfuje w strone cyfrowego niewolnictwa , gdzie każdego bedzie można sprawdzic gdze był co robił i co zjadł ... a wielkość dostępu do informacji będzie skala awansu społecznego .
Dryfujemy w strone cywilizacji, w której wiedza bedzie dla nieliczych ,a dla wiekszości będa kreowane mody i style zachwań konsupcyjnych ...
dryfujemy tam poprzez włąsne zaniechania i lenistwo (pielęgnowane przez system i wynoszone do rangi cnoty)....