Wcześniej w trakcie konwencji Bill Clinton zapewnił Amerykanów, że
prezydent Barack Obama skierował kraj na właściwe tory. "Czy doszliśmy już do celu? - Nie. Czy prezydent jest usatysfakcjonowany? - Oczywiście, że nie. Ale czy jest nam lepiej niż 4 lata temu?" - 6 tysięcy delegatów zgromadzonych w hali sportowej w Charlotte chórem odpowiedziało, że tak.
Nasz Liveblog wyborczy:
Clinton mógłby czytać książkę telefoniczną
Clinton powiedział, że sukces polityki Baracka Obamy nie jest jeszcze odczuwalny, bo jego republikańscy poprzednicy narobili znacznie większego bałaganu w gospodarce. "Żaden prezydent - ani ja, ani żaden z moich poprzedników, nikt nie byłby w stanie w ciągu 4 lat naprawić w pełni wszystkich zniszczeń, jakie zastał". Bill Clinton zapewnił Amerykanów, że sytuacja kraju poprawia się i niedługo odczują pozytywne skutki polityki Baracka Obamy. "Jeśli przedłużycie mu kontrakt, odczujecie to. Chcę, abyście wiedzieli, że wierzę w to całym sercem". Po zakończeniu przemówienia na scenę wkroczył prezydent Barack Obama, objął i mocno uściskał Billa Clintona.