Prowadząca Poranek Radia TOK FM
Dominika Wielowieyska wytknęła Andrzejowi Dudzie "radykalną zmianę poglądów" w sprawie in vitro, która miała nastąpić "w ciągu tygodnia". - Przypomnę wypowiedź Lecha Kaczyńskiego, który mówił, że Polska nie jest państwem wyznaniowym, mówił to w kontekście ustawy o in vitro, pytany, czy ją podpisze. Z tego punktu widzenia trochę dziwi, że Duda mieni się spadkobiercą idei Lecha Kaczyńskiego - skwitowała.
Wielowieyska w programie nawiązała też do sprawy członkostwa Dudy w Unii Wolności, po czym nazwała go "ideowym kameleonem".
"Rozumiem tych rodziców..."
Kandydata PiS pytano o in vitro, dzień przed tym, jak projektem zajął się rząd i ostatecznie przyjął "liberalne" rozwiązanie w tej sprawie. Dziewiątego marca zaznaczył, że "generalnie" nie jest "zwolennikiem tego typu metod". - One są metodami sztucznymi, a wszelka sztuczność nie ma nic wspólnego z naturą - ocenił.
- Niemniej rozumiem tych rodziców, małżonków, którzy z różnych przyczyn dzieci mieć nie mogą, powtarzam - nie mogą, na skutek różnych zakłóceń, natomiast bardzo tego pragną i szukają wszelkich możliwych rozwiązań po to, żeby jakoś poradzić sobie z tym niezwykle trudnym dla nich problemem - dodał.
Dopytywany, jaką formę ustawy regulującej in vitro by podpisał jako prezydent, Duda stwierdził wymijająco, że temat in vitro "jest specyficzny". - Tak jak wiele podobnych tematów dotyczących kwestii budzących emocje w społeczeństwie także ten temat jest jak zwykle - bo to nie pierwszy raz - wyciągany w trudnym czasie dla PO, po to, by skierować emocje publiczne na boczne tory - powiedział
kandydat PiS.
"W ogromnym stopniu oszustwo"
Już 12 marca, na konferencji prasowej we wsi Kłonówek-Kolonia, ton
Andrzeja Dudy był znacznie bardziej radykalny. - Jestem absolutnie, zdecydowanie przeciwny tej metodzie w tej postaci, w jakiej realizowana jest ona dzisiaj. Jako człowiek wierzący jestem w ogóle przeciwny tej metodzie, bo uważam to za metodę nienaturalną i sprzeczną z nauką Kościoła - mówił.
Stwierdził również, że metoda in vitro to "w ogromnym stopniu oszustwo". - Znam ludzi, którzy zapłacili dziesiątki tysięcy złotych za niby-terapię - bo to żadna terapia nie jest - i nic z tego nie wynikło. Poza tym, że stracili duże pieniądze i cały czas ich mamiono, żeby kolejny raz próbować. Powtarzam: to nie jest leczenie bezpłodności - dodał.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
tegepe
Oceniono 44 razy 44
Duda zdania nie może zmienić, bo nie ma wlasnego zdania na trudne tematy.