"(...)przeciwko sobie miałby cały aparat państwa. Od zaangażowanych mediów począwszy, a skończywszy na ogromnych pieniądzach zaangażowanych po stronie obecnego prezydenta i PiS " - obawiam się, że każdy kandydat PO będzie postawiony w takiej samej sytuacji.

Tusku ociągał się tak długo z decyzją, bo nie miał info od cioci Makreli, czy załatwiła mu jakąś radę nadzorczą. Dla niego od początku wybory prezydenckie w Polsce były planem B - i już samo takie podejście dyskwalifikuje go jako kandydata. Tusk to brukselski urzędnik z polskim obywatelstwem pracujący na zlecenie kanclerz Niemiec.

Jakiś jajcarz z tego młodego łysego. Fakt, że Tusek miałby przeciw sobie dwie stacje telewizyjne i tyleż samo tygodników. A wspierałoby go dziesiątki, setki różnych telewizji, dzienników, tygodników, radiostacji, blogów etc etc. No i przede wszystkim słynny gazetoid pod kierunkiem drogiego Adasia.

Borys Pupka tak intensywnie myślał w trakcie tej rozmowy w TOK FM że jego głowa jeszcze bardziej upodobniła się do jaja, a wysokie czoło wprost się rozświetliło. Ten facio na prezydenta sie nie nadaje, ale Platforma ma prawie świętego , wystarczy mu tylko kupić od chińczyków aureolę. Znając ich umiejętność naśladownictwa, będzie jak prawdziwa.

Ta narracja o Tusku-ofierze PiS jest obraźliwa dla inteligencji wyborców. Z jakiegoś powodu Polacy zakochali się w Dudzie i nikt nie ma z nim praktycznie szans. Notowania Tuska sukcesywnie spadają, chociaż antytuskowa narracja PiS się przecież zmniejsza a nie rośnie.

Szczegolnie nasze sady.

Odnoszę nieodparte wrażenie, że na niektórych tematach pisze więcej trolli niż normalnych użytkowników.
Co się stało się? Panika, czy przykrywamy jakiegoś następnego Banasia?

Ciekawe dlaczego w mediach ogólnonarodowych nie przestrzega się 8 przykazania czy może jacyś szatani są czynni

Dalej POpaprańcy idą w zaparte, a może to wszystko prawda, co pisali i piszą o Tusku!

Kidawa wydaje się być za miękka. W starciu z pisowską szczujnią nie poradzi sobie. Niechętnie bo trochę na zasadzie mniejszego zła ale postawiłbym jednak na Kamysza. Widać po nim , że to figter.

Niech Pan Panie budka reprezentuje PO w tych wyborach, bo przynajmniej nie ma Pan końskiego uśmiechu i potrafi Pan wysłowić się z sensem!

Ale przede wszystkim "zdradziecką mordę", czyli Prezesa prezesów...

Rudy kandydował by bezapelacyjnie gdyby miał pewność że wygra. Tej pewności nie ma, za to ma w pamięci łomot jaki dostał w 2005 roku i nie chce powtórki.

aparat państwa - to mi się kojarzy podwójnie. Raz z rządami komunistów, drugi raz z (nie)rządami Tuska, karzącego o strzelać do protestujących górników lub wysyłającego swoich siepaczy do redaktora Wprost, aby siłą odebrali mu laptopa, gdyż odważył się napisać prawdę o jego niecnych działaniach...