Nowe badania ukaza³y ogrom zbrodni Polaków na ¯ydach. Najniebezpieczniej by³o w ma³ych miasteczkach

Jaki by³ ogrom zbrodni Polaków na ¯ydach? - Dwóch na trzech ¯ydów, którzy uratowali siê z akcji Reinhard straci³o ¿ycie z r±k miejscowej ludno¶ci - wynika z analizy Centrum Badañ nad Zag³ad± ¯ydów.

"Dalej jest noc. Losy ¯ydów w wybranych powiatach okupowanej Polski" to dwutomowe studium pod redakcj± Barbary Engelking i Jana Grabowskiego z Centrum Badañ nad Zag³ad± ¯ydów. Naukowcy przez ostatnie piêæ lat prowadzili mozolne badania w dziewiêciu regionach Polski. O efektach swojej pracy opowiedzieli w audycji Wywiad pog³êbiony. - To najpowa¿niejsza próba kwerendy archiwalnej jak±kolwiek w Polsce w historii badañ nad zag³ad±, stworzono - przekonuj±. 

Badania na miejscu

Ksi±¿ka liczy ponad 1600 stron i sk³ada siê z 9 rozdzia³ów, z których ka¿dy dotyczy innego powiatu. S± to: Bielsk Podlaski, Bi³goraj, Bochnia, Dêbica, £uków, Miechów, Nowy Targ, Wêgrów i Z³oczów.

Podczas badañ po raz pierwszy w historii siêgniêto te¿ po teczki polskich s±dów grodzkich i okrêgowych z okresu okupacji. Kwerend± objêto równie¿ dokumentacjê Polskiego Pañstwa Podziemnego, ¿ydowskich organizacji samopomocy spo³ecznej, ¿andarmerii i policji granatowej, a tak¿e prasê konspiracyjn±. 

Przekopali¶my siê przez góry dokumentacji. Nie tylko w Polsce, ale i w  Stanach, Izraelu, Niemczech, Rosji, Bia³orusi i na Ukrainie

- wyja¶nia prof. Jan Grabowski. 

Z ka¿dego analizowanego ¼ród³a wybierano najdrobniejsze nawet wzmianki o ka¿dej ukrywaj±cej siê osobie. W ten sposób zebrano informacje o poszczególnych uciekinierach: nie tylko biograficzne, lecz tak¿e dotycz±ce ich wojennych losów oraz tego, czy i jak uda³o im siê prze¿yæ lub w jakich okoliczno¶ciach zginêli. 

Na wielkich arkuszach wypisywali¶my ka¿d± osobê, która pojawi³a siê w naszych relacjach. Nastêpnie weryfikowali¶my j± na wszystkie sposoby. Imiê, nazwisko, rodzinê, okoliczno¶ci ¶mierci albo miejsce, w którym prze¿y³a. Ka¿dy z nas mia³ wypisanych oko³o tysi±ca takich osób. Wszystkie zweryfikowano, sprawdzono, porównano

- opisuje pracê naukowców Barbara Engelking, na co dzieñ kieruj±ca Centrum Badañ nad Zag³ad± ¯ydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. 

Legenda o ¿ydowskim z³ocie

Z badañ, które przeprowadzono wynika, ¿e oko³o 30 proc. spo¶ród ukrywaj±cych siê ¯ydów prze¿y³o, a ponad 60 proc. zginê³o. Procentowo najwiêcej ¯ydów – spo¶ród tych, którzy podjêli próby ratowania – prze¿y³o z powiatu z³oczowskiego (47 proc.), a najmniej – ³ukowskiego (12 proc.).

W pewnej miejscowo¶ci dosz³o do strasznych zbrodni dokonanych rêkoma miejscowych. Na potomków osób, które pomaga³y ¯ydom, wspólnota wiejska do dzisiaj patrzy siê z podejrzeniem. W momencie, gdy rodzina tych ludzi, dok³adnie wnuki, rozpoczêli rozbudowê swojego domu powsta³o podejrzenie, ¿e robi± to za ¿ydowskie z³oto

- opowiada prof. Jan Grabowski, dodaj±c, ¿e nie jest ³atwo dostaæ siê osobom z zewn±trz siê do tej wiedzy. - Dlatego kontakty z lokalnymi historykami regionalistami by³y dla nas ogromn± pomoc±. 

Do ciekawych wniosków badacze doszli analizuj±c Bielsk Podlaski, gdzie przed wojn± w du¿ej mierze mieszka³a zubo¿a³a szlachta, tzw. okoliczna, nazywana równie¿ za¶ciankow±.

Na terenie tego powiatu wysz³a zale¿no¶æ, ¿e schronienie mo¿na by³o znale¼æ w za¶ciankach. To one g³ównie pomaga³y ¯ydom. Natomiast w du¿o wiêkszym stopniu, niemal wy³±cznie, wydawali ¯ydów ch³opi

- mówi prof. Engelking zdradzaj±c, ¿e jest jedna rzecz, która ³±czy³a wszystkie osoby pomagaj±ce ¯ydom. Dom na skraju lasu.

Je¿eli szukali¶my ludzi, którzy pomagali ¯ydom, to naj³atwiej by³o ich szukaæ w¶ród osób, które mieszka³y w domach w pobli¿u lasu. Innym s³owy w¶ród ludzi ¿yj±cych na granicy wspólnoty wiejskiej, ale z drugiej strony, by³o to pierwsze miejsce, gdzie ¯ydów szukano.

Ka¿dy powiat mia³ swoj± specyfikê, ka¿dy te¿ stwarza³ inne mo¿liwo¶ci ratunku. Na przyk³ad ucieczki przez granicê by³y mo¿liwe jedynie w powiatach bocheñskim, dêbickim oraz nowotarskim. Tam, gdzie by³o to mo¿liwe, powstawa³y siatki przerzutu za granicê, zw³aszcza na S³owacjê i Wêgry.

¦miertelne pu³apki 

Ci, którym nie uda³o siê znale¼æ bezpiecznej kryjówki pod dachem domu, stajni czy stodo³y, skazani byli na wêdrowanie i b³±dzenie, okresowe przebywanie w lesie, na polach (np. latem - w stogach siana, zim± - w prymitywnych ziemiankach), czasem na krótkotrwa³e pobyty w gospodarstwach. Przemieszczali siê z miejsca na miejsce, stale poszukuj±c bezpiecznej kryjówki na d³u¿ej.

Kolejn± strategi±, obecn± w niemal wszystkich opisywanych powiatach, by³o ukrywanie siê w le¶nych bunkrach: lasy stanowi³y naturalne miejsce schronienia, pierwsz± kryjówkê dla wiêkszo¶ci uciekinierów z gett. Chroni³y siê tam setki ¯ydów. Ich liczba topnia³a jednak na skutek nastêpuj±cych po sobie ob³aw i „polowañ”.

Najbardziej ¶miertelnym miejscami, które przeanalizowano pracuj±c nad ksi±¿k±, by³y ma³e miasteczka.

O ile na wsi mo¿na by³o prze¿yæ, to ma³e miasteczka by³y ¶miertelnymi pu³apkami. Ocalali tam nieliczni ¯ydzi, z regu³y malutkie dzieci, przyjête przez polskie rodziny

- wyja¶nia prof. Grabowski. 

Du¿± rolê w niemieckiej strategii wyniszczenia ¯ydów odegra³a Policja Polska Generalnego Gubernatorstwa, zwanej od koloru mundurów, granatow±.

Mieszkañcy polskich wsi czê¶ciej ni¿ Niemcom donosili lokalnej polskiej policji. Policja granatowa nieraz rozstrzeliwa³a ¯ydów na miejscu lub w pobli¿u miejsca wykrycia.  Czasem ko³o posterunku PP. Mordy na ¯ydach dokonane przez granatowych policjantów bywa³y tak¿e wynikiem ich w³asnej inicjatywy, bez wiedzy Niemców.

¦miertelne zagro¿enie dla ukrywaj±cych siê ¯ydów stanowili tak¿e cz³onkowie polskiej konspiracji. Szczególnie wielu (14 proc. spo¶ród wszystkich ukrywaj±cych siê, którzy zginêli) zosta³o zamordowanych przez polskie podziemie w powiecie miechowskim. 

Mitologia narodowa 

Autorzy ksi±¿ki przyznaj±, ¿e zdaj± sobie sprawê z tego, ¿e bez wzglêdu na to, jak ich badania zosta³y dobrze udokumentowane, nie zostan± zaakceptowane przez wszystkich. 

Nie ma znaczenia, jak mocno udokumentujemy rozmiar zbrodni, gdy¿ w oczach wielu naszych krytyków nie chodzi o zmianê przekonañ. Dla bardzo wielu Polaków wiara w niewinno¶æ w³asnego narodu jest form± religii

- podkre¶la prof. Jan Grabowski. Jak wiêc powinna wygl±daæ dzisiaj debata na temat historii polsko-¿ydowskiej? Zdaniem szefowej Centrum Badañ nad Zag³ad± ¯ydów brakuje w niej przede wszystkim wspó³czucia i szacunku dla cudzego cierpienia. 

Oni mieli nadziejê, ¿e z ich cierpienia, które by³o tak straszne, przejmuj±ce i ogromne, ¶wiat wyci±gnie jakie¶ wnioski. Ludzie stan± siê lepsi, ¿e co¶ to zmieni. Po kilkudziesiêciu latach pracy nad Holocaustem dochodzê do wniosku cierpienie to zosta³o ca³kowicie zmarnowane.


 

Wiêcej o:

DOSTÊP PREMIUM

Serwis informacyjny

Komentarze (763)
"Dalej jest noc". Badania ukaza³y ogrom zbrodni Polaków na ¯ydach. Najniebezpieczniej by³o w ma³ych miasteczkach
Zaloguj siê
  • Tomasz Zielinski

    Oceniono 91 razy 43

    Nie jestesmy swietym narodem,zobaczcie co sie dzieje teraz,ludzie koczuja w szpitalu a wladza majaca poparcie Polskiego Kosciola Katolickiego na czele z matka ksiedza ma to po prostu w d. Upie

  • rbik53

    Oceniono 46 razy 20

    .
    Teraz na polecenie PiSu IPN odkryje, ¿e to hitlerowcy i banderowcy mordowali przebrani za polskich wie¶niaków, a Polacy uratowali tych pozosta³ych co prze¿yli.

  • bigfisher

    Oceniono 28 razy 16

    Najbardziej szokuj±ce w tym jest to, ¿e Holocaust nie nauczy³ ludzko¶ci niczego.

  • Konrad Pirek

    Oceniono 17 razy 13

    Ka¿dy kontak z ¯ydem podczas okupacji niemieckiej wi±za³ siê z ryzykiem utraty ¿ycia. Je¿eli chowa³e¶ go w budynku, ¶mieræ± zagro¿eni byli wszyscy mieszkañcy. Taki to wspania³y system zbudowali Niemcy.

  • Jan Osik

    Oceniono 17 razy 13

    podobno wiêcej ¯ydów od Sendlerowej uratowa³a marysia kaczyñska - znana z tego, ¿e jako jedyna wziê³a udzia³ w Powstaniu Warszawskim w Starachowicach ...

  • realistas

    Oceniono 25 razy 13

    Po to w³a¶nie ustawa o IPN. To nie mia³o siê ukazaæ. Szmalcowników nikt nie mia³ odkrywaæ bo znaczna czê¶æ z nich to wyklêci.

Aby oceniæ zaloguj siê lub zarejestrujX