-
-
-
Dla mnie spoko tak sobie mniej wiecej to wyobrażalem. Walka o prztrwanie kompletny chaos i cìagły szturm wroga który nie musi sie martwic o żołnierzy. Zaskakujacy finał . Jedynie co mnie rozwaliło to bezmyślność taktyczna. Tylko kretyn szturmuje lekką dorthacką konnicą bez włóczni frontalnie na wroga , bezmyślne było ustawienie artylerii na przedzie, no i beznadziejne było wejscie nocnego króla do niedokońca opanowanej twierdzy i angażowanie sie bezpośrednie w walkę. Powinien mieć świadomość ze jedynie w bezpośredniej walce z nim samym żywi mają jakąkolwiek szansę. To było głupie i nonszalackie i źle się dla niego skonczyło. Słowem było to wspaniale starcie prowadzone przez najdurniejszych generałów w dziejach
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
zorro318
0
Nieudolny plagiat "Wladcy Pierscieni" z seksualnymi dodatkami i scenami okrucienstwa. Miedzypanstwowe niesnaski i wojenki, potem wspolny front przeciw zlu o nadprzyrodzonych wlasciwosciach (Sauron, Nazgule), ukryci i niespodziewani pretendenci do tronu (Aragorn),dobrzy i zli, ginacy i zmartwychwstali czarodzieje (Gandalf, Saruman).
Wodzowie -tutaj pewna modyfikacja-obu stron walczacy na smokach, ksiezniczka-wojownik Eowina zabija krola Nazguli, armia Gondoru otoczona i pokonana ale Frodo w ostatnim wysilkiem w ostatnim momencie i czesciowo
przez przypadek niszczy pierscien w Szczelinie Zaglady i armia Saurona z nim samym magicznie wyparowuje,
Aragorn z reszka wojska ocalony. W "Grze o tron" wystarczy, ze Arya Stark magicznym sztyletem zabije ciemnego typa, bez dodatkowych czynnosci i kooperantow, i po krzyku.