Rosjanie w Bristolu: przywitali ich klaszczący kibice i Solidarni [ZDJĘCIA]
Rosyjską reprezentację przed hotelem Bristol powitali fani futbolu i... kilka osób z Solidarnych 2010. Jeden z mężczyzn przyniósł ze sobą transparent. - "Nie chcemy święta ruskiej flagi" oraz "I tak przegracie wszystkie mecze" - krzyczał po polsku i po rosyjsku.
Zobacz zdjęcia>>
Luksusowy hotel Bristol z okazji przyjazdu piłkarzy z Rosji wywiesił flagę Federacji oraz ubrał pracowników hotelu w koszulki z logo reprezentacji. Wejście odgrodzono barierkami, za którymi tłoczyli się fani piłki.
Solidarni zapewniali reporterkę TOK FM, że cieszą się z przyjazdu Rosjan. Tłumaczyli jednak, że plakat ze zdjęciami ofiar katastrofy smoleńskiej z napisem "Oni zginęli, my będziemy trwać" ma "piłkarzom uzmysłowić, co tam się stało. Chcemy, żeby to zostało wyjaśnione."
Nie wszyscy jednak byli tak pokojowo nastawieni. Jeden z mężczyzn krzyczał po polsku i rosyjsku: "Nie chcemy święta ruskiej flagi" oraz "I tak przegracie wszystkie mecze".
Nie wszystkim zgromadzonym przed hotelem takie manifestacje się podobały. "Gazeta Stołeczna" cytuje jednego z przechodniów na Krakowskim Przedmieściu: Na pewno nie jest to najlepszy pomysł, to, co tutaj robią. To nie jest związane ze sportem i to nie robi dobrej reklamy dla nas na Euro - mówił.
Rosyjski dziennikarz przed hotelem mówił: - Rozumiemy ludzi, którzy tutaj przyszli, bo dla nich to tragedia. My rozmawiamy o sporcie, nie o polityce.
Drużyna z Rosji będzie mieszkać w luksusowym hotelu podczas Euro. Jej obecność nie podoba się środowiskom prawicowym, które na 10 czerwca, kolejną miesięcznicę katastrofy smoleńskiej, planują manifestację.
Minister sportu Joanna Mucha próbowała negocjować z Rosjanami miejsce ich pobytu, aby uniknąć zgrzytów. Rosjanie jednak nie zgodzili się na zmianę hotelu.
Luksusowy hotel Bristol z okazji przyjazdu piłkarzy z Rosji wywiesił flagę Federacji oraz ubrał pracowników hotelu w koszulki z logo reprezentacji. Wejście odgrodzono barierkami, za którymi tłoczyli się fani piłki.
Solidarni zapewniali reporterkę TOK FM, że cieszą się z przyjazdu Rosjan. Tłumaczyli jednak, że plakat ze zdjęciami ofiar katastrofy smoleńskiej z napisem "Oni zginęli, my będziemy trwać" ma "piłkarzom uzmysłowić, co tam się stało. Chcemy, żeby to zostało wyjaśnione."
Nie wszystkim zgromadzonym przed hotelem takie manifestacje się podobały. "Gazeta Stołeczna" cytuje jednego z przechodniów na Krakowskim Przedmieściu: Na pewno nie jest to najlepszy pomysł, to, co tutaj robią. To nie jest związane ze sportem i to nie robi dobrej reklamy dla nas na Euro - mówił.
Rosyjski dziennikarz przed hotelem mówił: - Rozumiemy ludzi, którzy tutaj przyszli, bo dla nich to tragedia. My rozmawiamy o sporcie, nie o polityce.
Minister sportu Joanna Mucha próbowała negocjować z Rosjanami miejsce ich pobytu, aby uniknąć zgrzytów. Rosjanie jednak nie zgodzili się na zmianę hotelu.