"Ten samochód nie był do przewożenia osób". Pasażerowie siedzieli na skrzyniach, bez pasów
Pasażerowie volkswagena transportera jechali w nim stłoczeni, na skrzyniach i bez zapiętych pasów. Samochód mógł pomieścić co najwyżej osiem osób. Nie był też przeznaczony do przewozu osobowego - wynika z informacji przekazywanych przez policjantów.
Zobacz: Tragiczne zderzenie busa z ciężarówką: 18 ofiar
Według Mariusza Sokołowskiego, rzecznika komendanta głównego policji autem nie powinno jechać aż 18 osób. Takim samochodem najwyżej mogło jechać ośmiu pasażerów. - Podróżowali w tłoku, to był dość mały samochód - powiedział TOK FM Sokołowski.
Dodał, że pasażerowie w momencie zdarzenia nie byli przypięci pasami. - To były osoby, które siedziały na skrzynkach, na deskach. Osoby, które w momencie hamowania, zderzenia przemieszczały się w niekontrolowany sposób. Dlatego skutki tego wypadku są tak tragiczne - wyjaśniał.
Najprawdopodobniej pasażerowie volkswagena byli mieszkańcami gminy Drzewice koło Opoczna. Pracowali sezonowo przy zbiorze jabłek. Busem jechali do pracy. Poinformował o tym starosta grójecki Janusz Różycki.
Wśród ofiar cztery kobiety. "Złamali wszelkie przepisy"
Wśród ofiar wypadku są cztery kobiety - poinformował na miejscu zdarzenia wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Podkreślił, że w samochodzie było zaledwie sześć miejsc siedzących. Jak dodał, identyfikacja ofiar odbędzie się po południu, choć wiadomo, że byli to mieszkańcy powiatu opoczyńskiego (woj. łódzkie). - Z niektórymi rodzinami jesteśmy już w kontakcie - zaznaczył. Do wypadku doszło prawdopodobnie przy wyprzedzaniu, nie ma śladów hamowania, w ocenie wojewody złamano wszelkie przepisy drogowe.
Wstępne ustalenia: winę ponosi kierowca busa
Według wstępnych ustaleń wypadek był spowodowany przez kierowcę busa. - Volkswagen zjechał na lewy pas ruchu i zderzył się czołowo z ciężarówką. Dlaczego kierowca wykonał taki manewr? Czy zasnął za kierownicą, czy coś się wydarzyło w tym samochodzie? To sa na razie hipotezy, którzy musza zbadać policjanci - stwierdził Sokołowski.
Na miejsce jedzie komendant główny policji. - Warto, by szef policji był tam, by pokierować działaniami - mówił jego rzecznik.
Zobacz: Śmigłowce ratunkowe nie przyleciały. Przez mgłę
18 ofiar tragicznego wypadku
Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 707, głównym połączeniu drogowym między Skierniewicami a Nowym Miastem nad Pilicą. Zginęło w nim 18 osób.
Wypadek wydarzył się w obchodzonym dziś Dniu Rozsądnej Prędkości. W ostatni weekend na polskich drogach doszło do 350 wypadków w których zginęły 33 osoby a ponad 440 zostało rannych. Jedną z głównych przyczyn wypadków jest nadmierna prędkość.
Według Mariusza Sokołowskiego, rzecznika komendanta głównego policji autem nie powinno jechać aż 18 osób. Takim samochodem najwyżej mogło jechać ośmiu pasażerów. - Podróżowali w tłoku, to był dość mały samochód - powiedział TOK FM Sokołowski.
Dodał, że pasażerowie w momencie zdarzenia nie byli przypięci pasami. - To były osoby, które siedziały na skrzynkach, na deskach. Osoby, które w momencie hamowania, zderzenia przemieszczały się w niekontrolowany sposób. Dlatego skutki tego wypadku są tak tragiczne - wyjaśniał.
Najprawdopodobniej pasażerowie volkswagena byli mieszkańcami gminy Drzewice koło Opoczna. Pracowali sezonowo przy zbiorze jabłek. Busem jechali do pracy. Poinformował o tym starosta grójecki Janusz Różycki.
Wśród ofiar cztery kobiety. "Złamali wszelkie przepisy"
Wśród ofiar wypadku są cztery kobiety - poinformował na miejscu zdarzenia wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Podkreślił, że w samochodzie było zaledwie sześć miejsc siedzących. Jak dodał, identyfikacja ofiar odbędzie się po południu, choć wiadomo, że byli to mieszkańcy powiatu opoczyńskiego (woj. łódzkie). - Z niektórymi rodzinami jesteśmy już w kontakcie - zaznaczył. Do wypadku doszło prawdopodobnie przy wyprzedzaniu, nie ma śladów hamowania, w ocenie wojewody złamano wszelkie przepisy drogowe.
Wstępne ustalenia: winę ponosi kierowca busa
Według wstępnych ustaleń wypadek był spowodowany przez kierowcę busa. - Volkswagen zjechał na lewy pas ruchu i zderzył się czołowo z ciężarówką. Dlaczego kierowca wykonał taki manewr? Czy zasnął za kierownicą, czy coś się wydarzyło w tym samochodzie? To sa na razie hipotezy, którzy musza zbadać policjanci - stwierdził Sokołowski.
Na miejsce jedzie komendant główny policji. - Warto, by szef policji był tam, by pokierować działaniami - mówił jego rzecznik.
Zobacz: Śmigłowce ratunkowe nie przyleciały. Przez mgłę
18 ofiar tragicznego wypadku
Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 707, głównym połączeniu drogowym między Skierniewicami a Nowym Miastem nad Pilicą. Zginęło w nim 18 osób.
Wypadek wydarzył się w obchodzonym dziś Dniu Rozsądnej Prędkości. W ostatni weekend na polskich drogach doszło do 350 wypadków w których zginęły 33 osoby a ponad 440 zostało rannych. Jedną z głównych przyczyn wypadków jest nadmierna prędkość.