Bp Pieronek: "Upominanie się o pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich budzi śmiech"
Pomnik Lecha Kaczyńskiego? Najlepiej usypać kopiec i zasypać Pałac Prezydencki - ironizuje bp Tadeusz Pieronek w wywiadzie dla Wirtualnej Polski. Zdaniem duchownego także decyzja o pochówku pary prezydenckiej na Wawelu była pochopna i przedwczesna.
Bp Pieronek stwierdził w wywiadzie dla Wp.pl, że rok po tragedii smoleńskiej żałoba powinna być stonowana, a pozostawanie w niej bez przerwy jest nienormalną sytuacją. Zaznaczył też, że Jarosław Kaczyński może, jeśli chce, utrzymywać żałobę do śmierci. - Ja mu przeszkadzać nie będę. Nie widzę jednak powodu, by inni mieli poddawać się takim nakazom - mówił.
Duchowny ostro wypowiedział się na temat idei budowy pomnika zmarłego prezydenta. - Najlepiej byłoby zbudować piramidę albo usypać kopiec, zasypać Pałac Prezydencki, a na szczycie postawić pomnik Lecha Kaczyńskiego i go ozłocić - ironizował. - To upominanie się o pomniki zaraz po śmierci budzi śmiech - dorzucił.
Pochówek na Wawelu to "niebezpieczny precedens"
Bp. Pieronek uważa, że najwspanialszym pomnikiem i "nadzwyczajnym wyróżnieniem" był pochówek pary prezydenckiej na Wawelu. Ta decyzja, zdaniem hierarchy, była jednak niepotrzebna i pochopna.
- Lecha i Marię Kaczyńskich należało najpierw pochować na Powązkach albo w jakimś innym, godnym miejscu, a później zastanowić się nad ewentualnym przeniesieniem na Wawel. Jeżeli po upływie pewnego czasu, okazałoby się, że Polacy tego chcą, wówczas byłoby to uzasadnione - mówił - To o tyle niebezpieczny precedens, że prezydentów mieliśmy wielu, każdy ma jakieś prawo, by tam spocząć, a w nekropolii nie ma miejsca...
Kaczyński męczennikiem? "Może jeszcze święty czy prorok"
Bp. Pieronek uważa też, że Lecha Kaczyńskiego nie należy nazywać męczennikiem. - Jeżeli ktoś mówi takie rzeczy, to znaczy, że nie rozumie istoty męczeństwa. Może jeszcze święty albo prorok... Puszczam to mimo uszu - odpowiadał.
Równie ironicznie wypowiedział się o nazywaniu tragedii smoleńskiej "drugim Katyniem". - To ja proponuję lepszą analogię: drugi Grunwald - skomentował.
Duchowny ostro wypowiedział się na temat idei budowy pomnika zmarłego prezydenta. - Najlepiej byłoby zbudować piramidę albo usypać kopiec, zasypać Pałac Prezydencki, a na szczycie postawić pomnik Lecha Kaczyńskiego i go ozłocić - ironizował. - To upominanie się o pomniki zaraz po śmierci budzi śmiech - dorzucił.
Pochówek na Wawelu to "niebezpieczny precedens"
Bp. Pieronek uważa, że najwspanialszym pomnikiem i "nadzwyczajnym wyróżnieniem" był pochówek pary prezydenckiej na Wawelu. Ta decyzja, zdaniem hierarchy, była jednak niepotrzebna i pochopna.
- Lecha i Marię Kaczyńskich należało najpierw pochować na Powązkach albo w jakimś innym, godnym miejscu, a później zastanowić się nad ewentualnym przeniesieniem na Wawel. Jeżeli po upływie pewnego czasu, okazałoby się, że Polacy tego chcą, wówczas byłoby to uzasadnione - mówił - To o tyle niebezpieczny precedens, że prezydentów mieliśmy wielu, każdy ma jakieś prawo, by tam spocząć, a w nekropolii nie ma miejsca...
Kaczyński męczennikiem? "Może jeszcze święty czy prorok"
Bp. Pieronek uważa też, że Lecha Kaczyńskiego nie należy nazywać męczennikiem. - Jeżeli ktoś mówi takie rzeczy, to znaczy, że nie rozumie istoty męczeństwa. Może jeszcze święty albo prorok... Puszczam to mimo uszu - odpowiadał.
Równie ironicznie wypowiedział się o nazywaniu tragedii smoleńskiej "drugim Katyniem". - To ja proponuję lepszą analogię: drugi Grunwald - skomentował.