Chile. 33 zasypanych górników żyje, ale odkopanie ich potrwa miesiące
- Co najmniej cztery miesiące zajmie wykopanie tunelu, który pozwoli uwolnić zasypanych górników - poinformował dowódca akcji ratunkowej. Po 17 dniach ratownikom udało się nawiązać z górnikami, uwięzionymi blisko 700 metrów pod ziemią w chilijskiej kopalni miedzi i złota na pustyni Atacama.
Ratownicy dotarli do miejsca, w którym schronili się górnicy. Udało im się wywiercić niewielki otwór i przekazać im kartkę papieru. Uwięzieni napisali, że są cali i zdrowi i że udało im się schronić w bezpiecznym miejscu.
Władze kraju przyjęły tę wiadomość z radością i zapewniły, że ratownicy zrobią wszystko, by jak najszybciej wydobyć górników. Prezydent Chile Sebastian Pinera uprzedza jednak, że może to potrwać kilka miesięcy.
- [Wykopanie] szybu o średnicy 66 cm zajmie co najmniej cztery miesiące - poinformował Andres Sougarret, dowodzący akcją ratunkową. Ratownicy planują teraz ustabilizować kanał z plastikowych rur, którym będzie można przesłać górnikom jedzenie, żele nawilżające i sprzęt, który umożliwi łączność.
Przetrwanie uwięzionym zapewnią też zapasy wody i kanały wentylacyjne znajdujące się pod ziemią. Ratownicy zamierzają również dostarczyć uwięzionym górnikom urządzenia, dzięki którym będą oni mogli komunikować się z rodzinami (kamery, mikrofony).
Już teraz udało się dotrzeć z kamerą telewizyjną do uwięzionych mężczyzn. Są w lepszym stanie, niż można było się spodziewać - zapewniają ratownicy. - Wielu z nich podchodziło do kamery i przytykało twarz prosto do kamerę, jak dzieci. Widzieliśmy radość i nadzieję w ich oczach - opowiada prezydent Pinera, który oglądał zdjęcia górników.
Władze kraju przyjęły tę wiadomość z radością i zapewniły, że ratownicy zrobią wszystko, by jak najszybciej wydobyć górników. Prezydent Chile Sebastian Pinera uprzedza jednak, że może to potrwać kilka miesięcy.
- [Wykopanie] szybu o średnicy 66 cm zajmie co najmniej cztery miesiące - poinformował Andres Sougarret, dowodzący akcją ratunkową. Ratownicy planują teraz ustabilizować kanał z plastikowych rur, którym będzie można przesłać górnikom jedzenie, żele nawilżające i sprzęt, który umożliwi łączność.
Przetrwanie uwięzionym zapewnią też zapasy wody i kanały wentylacyjne znajdujące się pod ziemią. Ratownicy zamierzają również dostarczyć uwięzionym górnikom urządzenia, dzięki którym będą oni mogli komunikować się z rodzinami (kamery, mikrofony).
Już teraz udało się dotrzeć z kamerą telewizyjną do uwięzionych mężczyzn. Są w lepszym stanie, niż można było się spodziewać - zapewniają ratownicy. - Wielu z nich podchodziło do kamery i przytykało twarz prosto do kamerę, jak dzieci. Widzieliśmy radość i nadzieję w ich oczach - opowiada prezydent Pinera, który oglądał zdjęcia górników.