Kompromitacja PO w europarlamencie? Tusk domaga się wyjasnień
Czy połowa europosłów PO "skompromitowała się" w europarlamencie? Tak twierdzi RMF FM. Radio odkryło, że 11 europosłów Platformy musiało zmieniać zdanie w ważnym głosowaniu sprzeciwiającym się cięciom w nowym budżecie UE. Wyjaśnień domaga się Donald Tusk. - To nie była żadna kompromitacja, czy wpadka. Podjęliśmy walkę o zmianę dwóch niekorzystnych dla Polski zapisów - broni się szef delegacji Platformy Obywatelskiej Jacek Protasiewicz.
- Posłowie Platformy Obywatelskiej nie wiedzieli, jakie stanowisko zająć w najważniejszej dla Polski sprawie, która waży się w Brukseli - twierdzi RMF FM. Według brukselskiej korespondentki radia w ważnym głosowaniu nad rezolucją w sprawie budżetu na lata 2014-2020 połowa europosłów PO najpierw wstrzymała się od głosu, a dopiero po kilku godzinach zgłosiła korektę i zagłosowała na "tak". - Tuż przed rokowaniami w sprawie budżetu pokazuje, że eurodeputowani PO nie potrafią zająć jednolitego stanowiska w tej istotnej kwestii -mówi anonimowy rozmówca RMF.
Do Protasiewicza dzwoni Tusk
Po tej informacji doszło do interwencji premiera. - Premier zadzwonił i oczekiwał wyjaśnień - przyznał w rozmowie z Gazeta.pl Jacek Protasiewicz. Prezydium klubu PO-PSL szybko wydało oświadczenie. Europoseł twierdzi, że do żadnej wpadki nie doszło, a część posłów PO-PSL wstrzymała się od głosu, bo odrzucono ich poprawki "mające na celu poprawę stanowiska PE, zgodnie z polskimi interesami".
Dwie poprawki PO-PSL
Chodzi o dwie poprawki: jedną w sprawie funduszy strukturalnych i drugą, która proponowała zdanie w rezolucji: "Parlament Europejski popiera ideę wyrównania płatności bezpośrednich dla rolników między państwami członkowskimi". Te poprawki zostały jednak odrzucone i dlatego część posłów wstrzymała się w ostatecznym głosowaniu. - Część się wstrzymała, część uznała, że ważniejsze jest stanowisko finalne - tłumaczy Protasiewicz.
Europosłowie zmieniają zdanie
Jednak jeszcze tego samego dnia europosłowie, którzy wstrzymali się od głosu, zmienili zdanie i zgłosili korektę głosowania (to praktyka stosowana w Parlamencie Europejskim). - Uznaliśmy, że głosowanie wstrzymujące się może być błędnie interpretowane - przyznali. Czy szef delegacji PO "przekombinował"? - Zdarzają się błędy - przyznał Protasiewicz. Podkreśla jednak, że głosowanie było "sygnałem, że zamierzamy konsekwentnie zabiegać o korzystne zmiany dotyczące wieloletniego budżetu UE".
We wtorek PE przyjął swe stanowisko na negocjacje budżetu UE na lata 2014-2020, w którym opowiedział się przeciwko cięciom jakich domagają się kraje płatnicy netto. Rezolucja będzie stanowiskiem Parlamentu Europejskiego na listopadowy szczyt UE.
Do Protasiewicza dzwoni Tusk
Po tej informacji doszło do interwencji premiera. - Premier zadzwonił i oczekiwał wyjaśnień - przyznał w rozmowie z Gazeta.pl Jacek Protasiewicz. Prezydium klubu PO-PSL szybko wydało oświadczenie. Europoseł twierdzi, że do żadnej wpadki nie doszło, a część posłów PO-PSL wstrzymała się od głosu, bo odrzucono ich poprawki "mające na celu poprawę stanowiska PE, zgodnie z polskimi interesami".
Dwie poprawki PO-PSL
Chodzi o dwie poprawki: jedną w sprawie funduszy strukturalnych i drugą, która proponowała zdanie w rezolucji: "Parlament Europejski popiera ideę wyrównania płatności bezpośrednich dla rolników między państwami członkowskimi". Te poprawki zostały jednak odrzucone i dlatego część posłów wstrzymała się w ostatecznym głosowaniu. - Część się wstrzymała, część uznała, że ważniejsze jest stanowisko finalne - tłumaczy Protasiewicz.
Europosłowie zmieniają zdanie
Jednak jeszcze tego samego dnia europosłowie, którzy wstrzymali się od głosu, zmienili zdanie i zgłosili korektę głosowania (to praktyka stosowana w Parlamencie Europejskim). - Uznaliśmy, że głosowanie wstrzymujące się może być błędnie interpretowane - przyznali. Czy szef delegacji PO "przekombinował"? - Zdarzają się błędy - przyznał Protasiewicz. Podkreśla jednak, że głosowanie było "sygnałem, że zamierzamy konsekwentnie zabiegać o korzystne zmiany dotyczące wieloletniego budżetu UE".
We wtorek PE przyjął swe stanowisko na negocjacje budżetu UE na lata 2014-2020, w którym opowiedział się przeciwko cięciom jakich domagają się kraje płatnicy netto. Rezolucja będzie stanowiskiem Parlamentu Europejskiego na listopadowy szczyt UE.