Rostowski: PiS jest bardzo niebezpieczną sektą
Jacek Rostowski, minister finansów ostro wchodzi w politykę. W końcu "minister, to nie funkcja ekspercka, tylko polityczna" - mówi. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" opowiada o swoich planach na przyszłość, twierdząc, że ministrowie powinni być posłami. Odnosi się również do in vitro i aborcji. Rostowski komentuje też poczynania opozycji, twierdząc, że PiS, to "bardzo niebezpieczna sekta".
- Moje ambicje zostały już spełnione - twierdzi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Rostowski. - Od miesiąca jestem najdłużej urzędującym ministrem finansów III RP - dodaje. Nie ukrywa jednak, że w przyszłości chciałby zostać posłem. - Ministrowie powinni być posłami. W ten sposób poddawaliby się weryfikacji w demokratycznych wyborach - twierdzi Rostowski.
Minister finansów jest za całkowitym zakazem in vitro. Rodzinom, które mają problemy z zajściem w ciąże powiedziałby, "że bardzo żałuje, ale są pewne wartości, które są ważniejsze". Inaczej ma się sprawa aborcji
- Ustawa antyaborcyjna jest wystarczająco restrykcyjna. Aborcja jest nielegalna, wyjątkiem jest zagrożenie życia lub zdrowia kobiety - mówi Rostowski. Minister finansów komentuje również opozycję, która jego zdaniem jest monotematyczna, obsesyjna i skrajna.
- Dla mnie PiS jest bardzo niebezpieczną sektą. Swoim zachowaniem w sprawie elastycznej linii kredytowej z MFW dali dowód na to, że przedkładają partyjny interes nad dobro Polski - mówi "Gazecie Wyborczej" Rostowski. - Myśmy wystąpili o przedłużenie ELK w najostrzejszym momencie kryzysu greckiego, gdy nie można było wykluczyć nawet rozpadu strefy euro. Wtedy nawet Polska miałaby olbrzymie problemy z kursem złotego, z finansowaniem firm prywatnych. (...) A oni mówili, że nie ma żadnych zagrożeń dla Polski. A jeśli minister finansów ma problemy, to niech się do tego przyzna. Po to, by dać jakiś dodatkowy argument Jarosławowi Kaczyńskiemu w wyborach prezydenckich, byli gotowi wystawić na szwank bezpieczeństwo Polski.
Rostowski, choć nie chciałby koalicji z SLD, nie uważa jest ona niewyobrażalna, bo, jak twierdzi, czasem "trzeba iść na kompromisy, nawet nieprzyjemne". - Bardzo dużo złych rzeczy mogliby proponować, ale nie znaczy, że musieliby. Bo po wyborach czasami wiele się zmienia.
Więcej znajdziesz na Wyborcza.pl
Minister finansów jest za całkowitym zakazem in vitro. Rodzinom, które mają problemy z zajściem w ciąże powiedziałby, "że bardzo żałuje, ale są pewne wartości, które są ważniejsze". Inaczej ma się sprawa aborcji
- Ustawa antyaborcyjna jest wystarczająco restrykcyjna. Aborcja jest nielegalna, wyjątkiem jest zagrożenie życia lub zdrowia kobiety - mówi Rostowski. Minister finansów komentuje również opozycję, która jego zdaniem jest monotematyczna, obsesyjna i skrajna.
- Dla mnie PiS jest bardzo niebezpieczną sektą. Swoim zachowaniem w sprawie elastycznej linii kredytowej z MFW dali dowód na to, że przedkładają partyjny interes nad dobro Polski - mówi "Gazecie Wyborczej" Rostowski. - Myśmy wystąpili o przedłużenie ELK w najostrzejszym momencie kryzysu greckiego, gdy nie można było wykluczyć nawet rozpadu strefy euro. Wtedy nawet Polska miałaby olbrzymie problemy z kursem złotego, z finansowaniem firm prywatnych. (...) A oni mówili, że nie ma żadnych zagrożeń dla Polski. A jeśli minister finansów ma problemy, to niech się do tego przyzna. Po to, by dać jakiś dodatkowy argument Jarosławowi Kaczyńskiemu w wyborach prezydenckich, byli gotowi wystawić na szwank bezpieczeństwo Polski.
Rostowski, choć nie chciałby koalicji z SLD, nie uważa jest ona niewyobrażalna, bo, jak twierdzi, czasem "trzeba iść na kompromisy, nawet nieprzyjemne". - Bardzo dużo złych rzeczy mogliby proponować, ale nie znaczy, że musieliby. Bo po wyborach czasami wiele się zmienia.
Więcej znajdziesz na Wyborcza.pl