PO nie stanęła wczoraj na wysokości zadania? Schetyna: My nie chcieliśmy awantur. Kraśko: ale pytania wystarczyło zadawać
Grzegorz Schetyna robił wszystko, by nie odpowiedzieć na pytanie, czy europosłowie PO zawiedli podczas wczorajszej debaty o Polsce w Strasburgu. I prostował: to manipulacja PiS, że eurodeputowani PO wyszli z sali.
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
Beata Szydło tłumaczyła się w Strasburgu z tego, czy PiS narusza zasady. Wobec Polski uruchomiono bowiem tzw. kontrolę praworządności.
- Kurski nie rozumie zasad w PE. Każda grupa miała swoje głosy - odpowiedział Schetyna. Dopytywany stwierdził, że wnioski trzeba wyciągnąć i może byłoby lepiej, gdyby pierwszą osobą, która komentowała wystąpienie polskiej premier był deputowany w Polski, a nie z Hiszpanii.
- Nie byłem zwolennikiem tej debaty, mówiłem już na początku grudnia, że taka debata jest zła dla Polski - powiedział Schetyna.
Zdementował informację, że nie wszyscy eurodeputowani PO uczestniczyli w debacie. - Wszyscy byli. To jest kolejna manipulacja PiS - stwierdził Grzegorz Schetyna.
Kraśko upierał się jednak, że nie byli widoczni w debacie. - Ale chciał pan w parlamencie europejskim awantury jak w Sejmie? - pytał retorycznie Grzegorz Schetyna. - Nie trzeba było awantury, wystarczyło pytania zadawać - upierał się Kraśko.