Prof. Kamiński: Wzmacnianie państwa? Na razie PiS zajmuje się wzmacnianiem ręcznego sterowania
Prof. Antoni Kamiński, członek Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie Andrzeju Dudzie mówi w najnowszej ?Polityce? o swoim rozczarowaniu rządami PiS i prof. Glińskim.
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
Przyznaje, że od lat lobbował za wzmocnieniem państwa i liczył, że rząd PiS się tym zajmie. - To jest coś zupełnie innego. Zwłaszcza w takim kraju jak Polska, gdzie państwo jest w stanie permanentnej reorganizacji, zmiany wprowadza się zrywami i prawie nigdy nie jest to poprzedzone solidnymi badaniami. Po wprowadzeniu zmian nie prowadzi się ewaluacji ich efektów oraz korekty błędów - mówi prof. Kamiński.
Złe podstawy
I zauważa: My, w Polsce po 1989 r., zdecydowaliśmy się na budowę państwa ze słabymi instytucjami i od tamtej pory ponosimy tego negatywne konsekwencje. Miałem nadzieję, że PiS to rozumie. Ale teraz coraz częściej widzę, że podąża tą samą ścieżką, którą wytyczyli poprzednicy. Mówię to z żalem - stwierdza prof. Kamiński.
PiS zmieniło Glińskiego
- Zmiana władzy pełni w demokracji rolę rozładowanie napięć społecznych. W tym sensie sama w sobie bywa zdrowa i potrzebna. Miałem pewne nadzieje związane z ludźmi, którzy się w PiS zaangażowali. Głównie z prof. Glińskim, Socjologiem i specjalistą od społeczeństwa obywatelskiego. Liczyłem, że on trochę PiS zmieni. Wygląda na to, że partia zmieniła jego. Tak się czasem zdarza. Organizacje to potężne żywioły - mówi.
Prof. Kamiński nie uważa również, że prezes Kaczyński wykazał się przebiegłością w konflikcie o TK i że poważne błędy poprawiała również poprzednia ekipa.
Cały wywiad w najnowszej "Polityce">>