Podkarpacie bez dostępu do legalnej aborcji. NFZ: Tak na dobrą sprawę my o tym nie wiemy
Podkarpacki NFZ nie będzie karać szpitali za to, że w ich regionie nie można przeprowadzić legalnej aborcji. Bo oficjalnej skargi pacjentki o problemach z dostępem do niej nie ma.
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
Choć o tym, że na całym Podkarpaciu nie można legalnie przeprowadzić aborcji mówią wprost - i to z dumą - władze województwa, NFZ nic nie wie. Mówi rzecznik oddziału funduszu Marek Jakubowicz. - Tak na dobrą sprawę, czy to ostatni szpital, który wykonywał ten zabieg, to my w NFZ nie wiemy. My nie wiemy jacy lekarze w jakich szpitalach podpisali klauzulę sumienia - mówi w rozmowie z TOK FM.
Za brak możliwości udzielenia świadczeń na szpital może zostać nałożona kara umowna lub nawet rozwiązana umowa. Zdaniem rzecznika jednak podstawą do wszczęcia postępowania przeciwko placówce powinna być skarga.
- Nie zetknęliśmy się z sytuacją, że pacjentka przyszła do nas, poskarżyła się i sprawdzilibyśmy, że nie ma takiej placówki, którą podjęłaby się tej procedury - dodaje rzecznik.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że w przypadku gdy na klauzulę sumienia powołują się wszyscy lekarze z danego szpitala, pacjent powinien zgłosić się do NFZ po informację gdzie legalna aborcja może zostać przeprowadzona. W praktyce pacjentki z Rzeszowa mogą być kierowane do Krakowa albo do Lublina.
"Nie zgłaszają się do nas takie pacjentki", "Nie wykonujemy takich zabiegów" lub "Nie mamy takich przypadków"Jak wygląda dostęp do legalnych aborcji? Przygnębiający raport
ZOBACZ ZDJĘCIA: Marsze dla Życia i Rodziny w całym kraju. "W Polsce legalnie pozbawia się życia..."