PiS zrobi skok na pieniądze z OFE i rozda wszystkim po równo? "To naruszenie zasady zaufania do państwa"
Wielowieyska w Poranku Radia TOK FM o planach PiS na wykorzystanie pieniędzy z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Wiceminister Morawiecki prostował dziś słowa Kaczyńskiego - nie ma pomysłu na nacjonalizację OFE.
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
Wrzucą nasze oszczędności do jednego worka?
- W "GW" piszę, że mogłoby chodzić o stworzenie państwowego funduszu inwestycyjnego, do którego byłyby wrzucone aktywa z resztką pieniędzy OFE. Fundusz miałby rolę, by trzymać akcje prywatnych spółek i nie wyprzedawać ich nagle, bo to mogłoby skończyć się katastrofą - mówiła w Poranku Radia TOK FM Dominika Wielowieyska.
Oddasz swoje oszczędności ze względu na "solidarność społeczną"?
- To, co w planie jest bulwersujące, to to, że stworzy się III filar od nowa i każdy dostanie coś na zachętę. Np. po 7,5 tys. zł, żeby "zmobilizować" ludzi do oszczędzania na emeryturę. Problem polega na tym, że ludzie oszczędzali płacąc wysokie składki OFE i myśleli, że budują swój kapitał emerytalny. A teraz państwo zamierza im powiedzieć, że wszystko to wrzucają do wspólnego worka i na zasadzie solidarności każdy dostanie po równo - oburzała się dziennikarka.
TK nie powstrzyma PiS
- Jeżeli ten plan się zrealizuje, to oznacza naruszenie zasady zaufania do państwa. Reguły zostały zmienione, a nie ma sprawnego Trybunału Konstytucyjnego, który mógłby zakwestionować takie zmiany właśnie na podstawie zasady, że istnieje zaufanie obywatela do państwa.
Może chodzić o kwotę nawet 140 miliardów zł.
Morawiecki zaprzecza
Dziś przed otwarciem giełdy wicepremier Mateusz Morawiecki tonował słowa prezesa - mówił, że nie ma planu nacjonalizacji składek z OFE. Najwyraźniej coś jest jednak na rzeczy. Miesiąc temu pojawił się w "Rzeczpospolitej" artykuł o tym, że rząd problemy z brakiem pieniędzy m.in. na program 500+ będzie szukać w funduszach emerytalnych.