Wyniki TVP nie robią wrażenia na prezydenckim współpracowniku. "Poziom się poprawił" chwali
Marek Magierowski, jak posłanka Joanna Lichocka, uważa że TVP jest niezależna i nie szerzy nienawiści. Choć zaledwie kilka minut wcześniej przyznał, że "nie śledził z taką uwagą" działań prezesa TVP Jacka Kurskiego. - Szef prezydenckiego biura prasowego nie ogląda mediów? Błagam. Tego nie może pan wmówić słuchaczom - przerwała Magierowskiemu Dominika Wielowieyska.
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
Posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych stwierdziła w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, że w telewizji publicznej "nie ma w tej chwili w przekazach nienawiści, co było do niedawna normą". Zdaniem Lichockiej, "media publiczne nie są już narzędziem walki partyjnej".
"Proszę nie oczekiwać ode mnie, żebym oceniał 'Wiadomości'"
- Czyli generalnie chwalenie wszystkich projektów PiS w "Wiadomościach", cykliczne materiały o tym, że KOD się skończy, a sprawa TK jest nieistotna, to - jak rozumiem - są dowody uniezależnienia się telewizji publicznej? - dopytywała Dominika Wielowieyska szefa prezydenckiego biura prasowego.
- Z naciskiem powiem, proszę nie oczekiwać od mnie, że będę oceniał "Wiadomości" TVP - odpowiedział Marek Magierowski.
Według najświeższych badań, w lipcu najpopularniejszym programem informacyjnym były "Fakty" TVN. "Wiadomości" znalazły się na drugim miejscu.
Udział w rynku flagowego programu informacyjnego Jedynki sukcesywnie spada. W czerwcu było to 19,76 proc., a przed rokiem w tym samym czasie - 23,16 proc..
W TVP spadają też wpływy z reklam. To miało być powodem złożenia przez Joannę Lichocką wniosku o odwołanie Jacka Kurskiego.
Ostatecznie prezes zachował stanowisko. Według nieoficjalnych informacji, za sprawą Jarosława Kaczyńskiego.