Borys Budka, przewodniczący PO pytał, dlaczego do tej pory rząd nie zwiększył środków na ochronę zdrowia, tylko zwiększa je na propagandę. Zwrócił także uwagę, że to polska kobieta, pacjentka jednego ze szpitali obnażyła prawdę o nieudolności rządzących. "To pani Ania z Krotoszyna pokazała, że państwo nie działa. Zabrakło jednego prostego słowa: Przepraszam. Zabrakło słowa, które jest w takich momentach bardzo ważne". Budka zadeklarował także, że opozycja jest gotowa do pracy na każde zawołanie państwowe. "Tylko na razie to wy zorganizowaliście pracę w ten sposób, że jest jedno posiedzenie Sejmu na miesiąc. Teraz udajecie, że chcecie coś naprawiać. Dzisiaj to jest prawdziwy test, ale to jest test, który musi zdać większość parlamentarna. My, opozycja, jesteśmy gotowi do merytorycznej pracy. W zeszłym tygodniu słyszymy: niepotrzebna ustawa. Wczoraj w nocy wpływa projekt' - mówił, podkreślając, że w proponowanej przez rząd specustawie niektóre rozwiązania są kuriozalne, a nawet kontrowersyjne. "Mam obawy, czy po raz kolejny nie wykorzystujecie sytuacji, żeby wprowadzić procedury, które nie mają nic wspólnego z zasadami dobrze funkcjonującego, normalnego państwa. Jako odpowiedzialna opozycja będziemy zgłaszać poprawki do waszej ustawy. To jest dzisiaj test na elementarną przyzwoitość. Czy chcecie państwo, żeby w sprawach kluczowych nie było podziałów politycznych, czy chcecie po raz kolejny dzielić Polaków, dzielić Izbę" - mówił Borys Budka. Przewodniczący dodał również, że test na przyzwoitość musi zdać także prezydent, w którego rękach leżą środki, które może on przeznaczyć na ochronę zdrowia.
Pacjentka, u której podejrzewano koronawirusa krytykuje procedury. "Tacy jesteśmy przygotowani"
- Tacy jesteśmy w mediach przygotowani, całodobowa infolinia, kursy mycia rąk, ale koronawirus od 15 ma wolne - mówi na umieszczonym przez siebie w internecie filmiku pacjentka, u której podejrzewano zakażenie koronawirusem. Opisała ona procedury, jakie przeszła po trafieniu do szpitala.