Jan Śpiewak i stowarzyszenie Miasto Jest Nasze [LAUDACJA]
„Żyjemy w kraju, w którym prawa handlarzy roszczeń są ważniejsze od praw człowieka.” - powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Jan Śpiewak. Udzielił tych wywiadów setki - większości w 2016 roku.
Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze i Jan Śpiewak bili na alarm od 3 lat. W ubiegłym roku zmieniło się jedno: zaczęliśmy ich słuchać.
Jan Śpiewak i Miasto Jest Nasze stworzyli ruch społeczny, który skutecznie wykazał, że w Warszawie mamy do czynienia z dziką reprywatyzacją. Ale ich zasługa jest dwojaka.
Po pierwsze, wykonali pracę prokuratorów i służb. Wskazali handlarzy roszczeniami i czyścicieli kamienic. Prześledzili i udokumentowali proceder rozkradania miasta, w którym uczestniczyły władze Platformy Obywatelskiej: te krajowe i te z warszawskiego Ratusza - które przez 8 lat nie były w stanie uchwalić ani ustawy reprywatyzacyjnej ani planów zagospodarowania przestrzennego stolicy.
Proceder, w którym wzięli też udział warszawscy adwokaci, przekształcając dziką reprywatyzację w dochodowy interes; przy milczącej akceptacji swego samorządu. I deweloperzy – najbieglejsi w sztuce niszczenia Warszawy i pasożytowania na jej budżecie
W tym samym czasie zadziwiającą bierność wykazali posłowie i radni z Prawa i Sprawiedliwości, a także prokuratura i sądy - przymykające oczy na ewidentne oszustwa.
Ale druga z zasług Jana Śpiewaka i Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze jest równie ważna. Pozwólcie Państwo, że sięgnę do Konstytucji: Obowiązkiem obywatela Rzeczypospolitej Polskiej jest troska o dobro wspólne. Działania Śpiewaka i Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze wydają się czystą emanacją tego przepisu. Domagając się wyjaśnienia morderstwa Jolanty Brzeskiej, walcząc o prawa lokatorów, o drzewa czy o wyburzane zabytki – walczą o mądrzejsze rządy i o sprawiedliwszy świat.
Tkwi w tym jednak pułapka. Opisując w 2013 roku aktorów afery reprywatyzacyjnej Śpiewak i Miasto Jest Nasze zmusili nas do spojrzenia w lustro. A to, co tam zobaczyliśmy, bardzo nam się nie spodobało.
„Żyjemy w kraju, w którym prawa handlarzy roszczeń są ważniejsze od praw człowieka.” To nie jest diagnoza. To akt oskarżenia wobec nas wszystkich.
Wygodniej zatem było myśleć, że Śpiewak i Miasto Jest Nasze to jacyś miejscy populiści albo oszołomy, „cyngle PiS-u” albo polityczni karierowicze.
Nominujemy ich do Nagrody Radia TOK FM im. Anny Laszuk za rok 2016 – za rok, w którym zaczęliśmy ich słuchać.
-
Marsz Miliona Serc zadedykowano pani Joannie, ale nikt jej nie zaprosił. "Moja historia została wykorzystana"
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Gdyby nie on, Ruda Śląska mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. "To bardzo źle, że nie został upamiętniony"
-
Wybory na Słowacji. Szykuje się wielki powrót. "To już inny Robert Fico"
- Marsz Miliona Serc osłabi Trzecią Drogę? "Największe zagrożenie dla obecnej opozycji"
- Szef dyplomacji UE odwiedził Odessę. "Będziemy z Ukrainą tak długo, jak będzie trzeba"
- Twitter, czyli "syndrom Szymborskiej-Gołoty". Prof. Matczak o "igrzyskowości polityki" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn