"Brak kompetencji jest znakiem firmowym ekipy, która przejęła MON"
Mieczysław Cieniuch był żołnierzem przez ponad 40 lat. Szefem Sztabu Generalnego został w 2010 roku, po katastrofie smoleńskiej. Z armii odszedł trzy lata później.
Generał nie kryje zaniepokojenia tym, co dzieje się w wojsku za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości.
"Kadra jest pod silną presją polityczną. Odbywa się niezrozumiała czystka wśród najlepszych oficerów. Proces modernizacji jest właściwie zatrzymany. Osłabia się potencjał wojsk operacyjnych, kosztem których budowana jest Obrona Terytorialna" - ocenia w rozmowie z Juliuszem Ćwieluchem, w najnowszym numerze tygodnika "Polityka".
Zdaniem gen. Cieniucha, za plus można byłoby uznać podwyżki dla wojska. Ale także w tej sprawie są wątpliwości. Bo jak tłumaczy były wojskowy, już teraz ponad połowę budżetu MON wydaje się na wynagrodzenia i emerytury.
"Jeśli dodatkowo zwiększamy armię, to te kwoty również wzrosną. Co negatywnie odbije się na budżecie na modernizację" - przekonuje Mieczysław Cieniuch.
Znakiem firmowym jest brak kompetencji
Jak ocenia generał, podwyżki uśpiły czujność żołnierzy. Tak samo jak "obniżenie wymagań". "Trzeba mniej umieć, mniej robić. I ta bylejakość sięga nawet najwyższych stanowisk. Kurs generalski można zrobić zaocznie. A nawet nie trzeba go kończyć, a już dostaje się gwiazdkę" - mówi w rozmowie z "Polityką".
"Brak kompetencji jest znakiem firmowym ekipy, która przejęła MON" - ocenia. I krytykuje decyzje resortu dotyczące modernizacji armii. Chodzi nie tylko o słynny przetarg na śmigłowce dla wojska.
Zdaniem gen. Cieniucha, złe świadectwo kierownictwo MON wystawia też m.in. pomysł budowy w Polsce okrętów podwodnych.
"Fakty są takie, że okręt nawodny, czyli konstrukcję o niebo mniej skomplikowaną od okrętu podwodnego, budujemy 16 lat i końca nie widać. Ludziom można robić wodę z mózgów, obiecując gruszki na wierzbie, ale każdy, kto choć trochę zna się na realiach polskiego przemysłu zbrojeniowego, wie, że to czysta mrzonka" - ocenia były szef sztabu generalnego w rozmowie z "Polityką".
"Nie jesteśmy Afganistanem", czyli po co nam OT''
Gen. Mieczysław Cieniuch przyznaje, że nie jest przeciwnikiem pomysłu tworzenia Obrony Terytorialnej, z którego min. Antoni Macierewicz uczynił jeden ze swoich priorytetów. Ale co do szczegółów, zgłasza uwagi.
''To, że Macierewicz ciągle jest ministrem pokazuje, jak bardzo malowanym premierem jest Szydło''
"Osłabienie regularnej armii i jej kosztem budowanie weekendowego wojska racjonalne nie jest. Nie jesteśmy górzystym i pozbawionym dróg Afganistanem, żeby bronić się za pomocą partyzantki. Regularne wojsko potrzebuje wsparcia, tylko że nie można go budować kosztem armii" - uważa były szef sztabu generalnego.
Według zapowiedzi Antoniego Macierewicza, do 2019 roku OT będzie liczyć ponad 53 tys. żołnierzy. na ich uzbrojenie MON wyda ponad 3,5 mld zł. Dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej jest płk Wiesław Kukuła.
"Ocena dla szefa MON? Zero. Wysyłanie na specnaz amatorów to recepta na rzeź">>>
DOSTĘP PREMIUM
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Nie tylko willa. MEiN przeznaczył 500 tys. złotych na docieplenie kościoła. "Tą sprawą powinny zająć się służby"
- "Z 40 jeńców Rosjanie wykastrowali ponad połowę". Polscy ratownicy idą w ogień Putina
- PiS wycofuje się z "podatku od zbiórek". Morawiecki: Dałem jasne dyspozycje
- PiS nie zdąży zamieszać przy wyborach? Ekspert podaje ważne terminy i mówi o "ciszy legislacyjnej"
- FBI w wakacyjnym domu Joe Bidena. W tle niejawne dokumenty. "Pełne wsparcie i współpraca"
- Turcja zablokuje Szwecji i Finlandii drogę do NATO, nawet gdyby Rosja planowała atak. "Nasze stanowisko się nie zmieni"
- Rafał Baniak zatrzymany przez CBA. Były wiceminister skarbu "uważa się za osobę niewinną"
- Lawina w Himalajach. Zginęło dwóch polskich narciarzy