"Nowe pogańskie tradycje. To nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem" - abp Nossol o ONR
Abp Alfons Nossol uważa, że ambona powinna być wolna od polityki. "Zawsze podejrzewam, że gdy ksiądz nie jest w stanie przygotować teologicznie homilii, to idzie w politykę. Na Śląsku mówimy, że chce się „wypołstwić” - czyli wyżyć. Skutek jest taki, że część osób czuje się wyproszona z kościoła" - mówi w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym".
Według długoletniego biskupa opolskiego, "polityka szalenie zacieśnia i w dużej mierze też 'odczłowiecza'".
Ideologia jest trucizną, także 'chrześcijańska ideologia', bo ideologia chce za wszelką cenę obronić, uratować ideę. Także za cenę człowieka. A przecież idea ma służyć człowiekowi, by się bardziej rozwinął
- uważa abp Nossol.
85-letni duchowny zauważa, w rozmowie z Arturem Sporniakiem, że "coraz częściej zapominamy o największej wartości, z którą się żadna inna mierzyć nie może - o wolności".
"Ona świadczy o godności człowieka. (...) Ja przeżyłem okrutny system hitlerowskiego zacieśnienia wolności. Potem komuniści. No i teraz jakby początki „zacieśniania wolności” zaczynają się nie tylko u nas, ale i na Zachodzie pojawiać. I to musi niepokoić" - stwierdził duchowny.
"Nowe pogańskie tradycje"
Arcybiskup, przez lata zaangażowany w dialog ekumeniczny i polsko-niemieckie pojednanie, przestrzega przed rozpadem Unii Europejskiej. Zdaniem duchownego, rozpad wspólnoty byłby "wielką tragedią".
"Jak będziemy usiłować wszystko „unacjonalniać”, to wcześniej czy później przekroczymy granice szowinizmu. Ojciec Święty Jan Paweł II mnie tego uczył, że patriotyzm jest czymś wzniosłym, ale wtedy, gdy jest kształtem miłości, a nie nienawiści" - przypomina w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym".
Opinia Jana Pawła II na temat patriotyzmu warto pamiętać, patrząc na narodowców, którzy coraz częściej widoczni są nie tylko na ulicach, ale i w kościołach.
Jak mówi arcybiskup, pochody nacjonalistów niezwykle go smucą.
One nie mają bowiem nic wspólnego z chrześcijaństwem. To są swoistego rodzaju - jak mi się wydaje - nowe pogańskie tradycje. Trzeba przypomnieć, że tego rodzaju okrzyki prowadziły niestety do tak tragicznych wydarzeń jak Katyń, Oświęcim. Tak mało zabiegamy o to, żeby nigdy nie zdarzyło się nic podobnego
- uważa abp Alfons Nossol.
Słuchajmy Franciszka
Były biskup opolski przypomina duchownym, a zwłaszcza biskupom zasiadającym w Episkopacie, że podstawowym ich zadaniem powinno być "jednanie".
Nie wolno nam jątrzyć, ideologizować, upolityczniać problemów, bo wówczas możemy się sami zacieśniać i stawać się jednostronnymi
- mówi abp Nossol w rozmowie z "TP". I przekonuje, że lekarstwem na wiele bolączek współczesnego polskiego Kościoła jest wsłuchiwanie się w słowa papieża Franciszka.
"Mnie osobiście ten papież imponuje. (...) Franciszek jest nie tylko przewodnikiem wspólnoty ludu Bożego, ale równocześnie czuje się członkiem tej wspólnoty. (...) Myśmy byli przyzwyczajeni do czysto „dogmantycznego” ujęcia naszej wiary. Operowaliśmy tylko definicjami soborowymi, które podbudowywaliśmy Pismem Świętym i ewentualnie wypowiedziami Ojców Kościoła. A życie codzienne troszeczkę leżało obok" - ocenia arcybiskup.
-
"Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Dym i wybuchy petard w centrum Warszawy. "Górnicy pokazali, że nie ma z nimi żartów"
- Skazany za napaść na Polaków w Rimini domaga się ponownego procesu
- Urlop z powodu siły wyższej. Zmiany w Kodeksie pracy dadzą pracownikom dodatkowe dwa dni wolnego
- PiSowska inżynieria dusz, pociąg w kościele i zepsuta kapusta, czyli Babciu - przepraszam. [603. Lista Przebojów TOK FM]
- Wielka Orda i jej "Mieszko", Glińscy, Nikitin i inni. Od wschodniej Ukrainy, aż po dalekie Indie.
- Zakaz używania TikToka i Netfliksa na telefonach 2,5 mln urzędników. Rząd Francji podaje powód