Dzieci jednak będą mogły brać udział w polowaniach? Senatorowie PiS po stronie myśliwych

Wszystko wskazuje na to, że myśliwi dopięli swego. Nie stracą prawa do trenowania psów na żywej zwierzynie, a w polowaniach będą mogli brać udział nieletni - są senackie poprawki do zmian w prawie łowieckim.

Części senatorów Prawa i Sprawiedliwości nie podobają się zmiany, jakie w prawie łowieckim wprowadził Sejm. Dlatego - jak nieoficjalnie przyznają w rozmowie z reporterem TOK FM - będą chcieli je poprawić podczas prac w Senacie.

Zgłoszone do tej pory poprawki przewidują trzy zmiany. Zgodnie z nimi, Polski Związek Łowiecki nie straci prawa do trenowania psów myśliwskich na żywej zwierzynie - podczas gdy Sejm chciał niemal bezwzględnego zakazu płoszenia, przetrzymywania, ranienia czy zabijania zwierzyny.

Senatorowie z PiS chcą też, by w polowaniach mogły brać udział dzieci, ale po ukończeniu 15 roku życia.

Inna poprawka przewiduje zakaz umyślnego utrudniania czy uniemożliwiania zbiorowych polowań.

Połączone senackie komisje środowiska oraz rolnictwa wrócą do prac nad zmianami w prawie łowieckim w najbliższy wtorek - 13 marca. Głosowanie w Senacie ma zostać przeprowadzone dzień później.

Protesty myśliwych

Przypomnijmy. Sejm znowelizował prawo łowieckie trzy dni temu. Przeciwko zmianom od początku protestowali myśliwi.

Polski Związek Łowiecki nie chce zgodzić się m.in. na zakaz norowania, które polega na wpuszczania psów do nor, w których przebywają lisy. Zdaniem myśliwych, psy myśliwskie "stanowią podstawę skutecznego i etycznego łowiectwa". A zmiany wprowadzone przez rząd mogą doprowadzić do upadku łowiectwa w Polsce.

Wprowadzeniu zakazu z polowań z udziałem dzieci przeciwni byli m.in. posłowie PSL  - To ingerencja w decyzje rodziny. Czy ja jako matka, polityk i myśliwa, mogę chcieć dla moich dzieci źle? Pozwólcie rodzicom wychowywać zgodnie ze swoimi tradycjami i oczekiwaniami - mówiła podczas sejmowej debaty posłanka Urszula Pasławska. 

O zmianę przepisów dotyczących udziału dzieci w polowaniach walczyła PO.

- To niezwykle ważna poprawka. Dzieci mają naturalnie kruchą psychikę. Sam jestem ofiarą apodyktycznego ojca, który ciągnął mnie w wieku ośmiu, dziewięciu, dziesięciu lat na polowania. Wiem, jaką traumę przeżywa dziecko, widząc dorzynanie sarny, która płacze - argumentował w Sejmie poseł Platformy - Paweł Suski.

Zobacz także: Setki psów straci dach nad głową przez decyzję gmin. "Sytuacja jest tragiczna"

Kraśko: "Pukanie z ambony do sarny ma dowodzić męskości?". Redaktor rzuca wyzwanie myśliwym

TOK FM PREMIUM