"Może rząd rozłoży 500 zł dla niepełnosprawnych na 20-30 lat? Nie wyjdziemy z Sejmu"
20 dzień niepełnosprawni i ich rodzice prowadzą w Sejmie protest. Domagają się wprowadzenia dodatku w wysokości 500 zł oraz renty socjalnej w wysokości najniższego tego typu świadczenia wypłacanego przez ZUS.
Rząd zgadza się tylko na realizację drugiego postulatu. Prace nad ustawą o rencie ma dziś zacząć sejmowa komisja polityki społecznej.
Na wprowadzenie 500 zł dodatku, jak powtarza min. Elżbieta Rafalska, rządu nie stać. Jak wyliczyło Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, wprowadzenie dodatku kosztowałoby budżet państwa blisko 9 mld zł.
Czytaj też: Pieniądze na niepełnosprawnych są - mówiła Beata Kempa w 2014 roku. Działacz przypomniał wideo>>>
Rozwiązania nie widać
W zamian rząd proponuje pakiet świadczeń medycznych, rehabilitacyjnych o wartości ok. 520 zł. Ale ten pomysł od początku krytykują protestujący. Jak przekonują - takie rozwiązanie nie gwarantuje zaspokojenia potrzeb niepełnosprawnych.
Mamy dla pani minister propozycję. To już tak groteskowo zabrzmi: może rząd niepełnosprawnym osobom da 10 zł na początek i rozłoży te 500 zł na 20 lat-30 lat
- mówiła w rozmowie z reporterem TOK FM jedna z protestujących w Sejmie matek -
Iwona Hartwich.
Protestujący zapowiadają, że protestu nie przerwą, choć od blisko półtora tygodnia nikt z rządu z nimi nie negocjuje. Cały cas też bezskutecznie czekają na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim.
- Nie wyjdziemy z Sejmu, dopóki nie dostaniemy dodatku. My walczymy o życie tych osób - podkreśla Hartwich.
Choć pomysł rządu nie zadowala protestujących, to projekt dotyczący pakietu świadczeń dla niepełnosprawnych został dzisiaj skierowany do I czytania. Można się więc spodziewać, że oba zostaną przyjęte na rozpoczynającym się jutro posiedzeniu Sejmu.
Czytaj też: Rząd PiS nie da 500 plus na niepełnosprawnych. Internauci: No jak? Przecież wystarczy nie kraść!>>>