Tomasz Komenda uniewinniony. Mężczyzna odsiedział 18 lat za zbrodnię, której nie popełnił
Tomasz Komenda odsiedział 18 z 25 lat, na które został skazany w 2004 roku. Mężczyzna został warunkowo zwolniony z więzienia w marcu - na wniosek Prokuratury Krajowej.
Śledczy doszli do wniosku, że to nie mężczyzna odpowiada za gwałt i morderstwo 15-letniej Magdy. Dziewczyna zginęła w noc sylwestrową 1996/1997 w Miłoszycach pod Wrocławiem.
Decyzja Sądu Najwyższego nie kończy sprawy. Nie tylko dlatego, że prawdziwy morderca Magdy nie został osądzony i skazany.
Jak mówił pełnomocnik Tomasza Komendy, prof. Zbigniew Ćwiąkalski, powoli będzie przygotowywany wniosek o odszkodowanie, zadośćuczynienie za 18 lat spędzonych w więzieniu.
- Teraz trzeba chwilę się odstresować. Potem będą długie rozmowy z panem Tomaszem Komendą, który musi mi powiedzieć, jak wyglądał jego pobyt w więzieniu, czego doświadczył, na czym polegają krzywdy moralne, jakich doznał. Trzeba ustalić, ile w tym czasie (pobytu w więzieniu - red) mógłby zarobić pracując, ile stracił w sytuacji, kiedy nie ma składkę emerytalnych - wyliczał prawnik.
Prof. Ćwiąkalski przed rozpoczęciem posiedzenia SN mówił, że to najważniejszy dzień w życiu Tomasza Komendy.
Milion to za mało?
Odszkodowanie, to pieniądze, których niesłusznie skazany nie zarobił, jeśli wcześniej pracował. Zadośćuczynienie dotyczy strat moralnych. Zdaniem dr Piotra Kładocznego, prawnika z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, w przypadku sprawy Tomasza Komendy kluczowe jest właśnie zadośćuczynienie.
Jak mówił prawnik, po zwolnieniu Komendy z więzienia, "to będzie jakaś kolosalna kwota". - I tak nie zrekompensuje tych lat. 18 lat w więzieniu i to pod takim zarzutem... To był wtedy młody człowiek, a jeśli wyjdzie z więzienia, będzie mężczyzną w średnim wieku - podkreślił prawnik z HFPC.