Cimoszewicz: Protest w Sejmie będzie sensacją dla Zgromadzenia NATO. Były premier ostrzega PiS
W piątek (25 maja) w Sejmie rozpocznie się Parlamentarne Zgromadzenie NATO. 260 parlamentarzystów z 29 krajów sojuszniczych, a także przedstawiciele środowisk naukowych i organizacji samorządowych, będzie przez cztery dni debatować nad kwestiami bezpieczeństwa i obrony.
O ile sytuacja się nie zmieni, w tym samym czasie na korytarzach sejmowych protestować będą niepełnosprawni i ich opiekunowie, którzy od 18 kwietnia prowadzą akcję protestacyjną. Walczą m.in. o 500 złotych - w gotówce - dodatku dla osób niepełnosprawnych.
"Niemądre zachowania" mogą skończyć się sensacją
- To jeszcze dwa dni, problem może zostać rozwiązany. Wystarczy polityczna decyzja o uwzględnieniu w całości lub większej części postulatów protestujących. Oni sami są bardzo zmęczeni i chętnie by przyjęli godziwą propozycję - mówił portalowi tokfm.pl Włodzimierz Cimoszewicz, senator i były premier oraz minister spraw zagranicznych.
- Jeśli problem nie zostanie rozwiązany, to będzie to swoista sensacja. Może ona zostać wzmocniona przez niemądre zachowania wobec protestujących - dodaje.
Protestujący, chcąc dotrzeć ze swoim przekazem do oficjeli NATO, przygotowali nawet anglojęzyczne transparenty.
- Uczestnicy zgromadzenia będą mogli dowiedzieć się, że ten dramatyczny konflikt dotyczy stu kilkunastu euro miesięcznie. Pewnie nie będą mogli zrozumieć, dlaczego to jest problem - uważa Cimoszewicz.
Protestujący będą odgrodzeni?
Szef KPRM Michał Dworczyk zapowiadał na antenie RMF FM, że “część [parlamentu], w której znajdują się osoby protestujące, będzie musiała być wygrodzona w jakiś sposób” od obszaru zgromadzenia. Że ten plan zostanie zrealizowany, nie miał wątpliwości m.in. Lech Wałęsa, który w poniedziałek złożył wizytę u protestujących.
Zobacz też: Cymański: Nawet gdyby wyrzucić wszystkich z ZUS, nie starczy na oczekiwania niepełnosprawnych
- Oczywiście wszyscy to będą wiedzieli i w związku z tym zobaczą, jak władze w Polsce traktują obywateli, nawet tych bardzo szczególnych, którzy powinni być traktowani priorytetowo - mówi Włodzimierz Cimoszewicz. - Jeżeli zastosuje się działania mające na celu cenzurę, niedopuszczenie kamer czy dziennikarzy, to może się to skończyć zerwaniem całego posiedzenia - zapowiada.
- Byłoby to skandalem, gdyż się jeszcze nie wydarzyło, a dotyczyłoby państwa członkowskiego NATO, z definicji szanującego rządy prawa i standardy demokratyczne. Byłaby to porażka dyplomatyczna całego kraju - tłumaczy były premier.
Polityk przypomniał, też niedawne kontrowersje dotyczące nowelizacji ustawy o IPN, które naraziła na szwank relacje Polski z USA i Izraelem.
- Choć na mniejszą skalę, skończyło się katastrofą. Dało się ja przewidzieć, a wyobraźnia nie powstrzymała przed robieniem rzeczy niemądrych - mówi Cimoszewicz.
-
"Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Skazany za napaść na Polaków w Rimini domaga się ponownego procesu
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
- Zmiana czasu na letni. To już tej nocy. Ważne ostrzeżenie
- Klimatyczna bomba tyka i "może nas wessać". "Robimy sobie ten kryzys za własne pieniądze"
- Urlop z powodu siły wyższej. Zmiany w Kodeksie pracy dadzą pracownikom dodatkowe dwa dni wolnego
- PiSowska inżynieria dusz, pociąg w kościele i zepsuta kapusta, czyli Babciu - przepraszam. [603. Lista Przebojów TOK FM]
- Wielka Orda i jej "Mieszko", Glińscy, Nikitin i inni. Od wschodniej Ukrainy, aż po dalekie Indie.