Trybunał Sprawiedliwości UE zatrzyma PiS? Była wiceszefowa MSZ liczy na opozycję
Zmiany w ustawach dotyczących sądownictwa to najpoważniejsza przyczyna kryzysu w relacjach między Polską a Komisją Europejską. Bruksela krytykowała m.in. zmianę przepisów dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego.
Była wiceminister spraw zagranicznych, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz,zwraca uwagę, że krytykowanym przez KE i opozycję zmianom można jeszcze zapobiec; kierując ustawę do Trybunały Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Trybunał już raz w polskiej sprawie zadziałał. To on wstrzymał wycinkę w Puszczy Białowieskiej. To samo może się, więc stać przy ustawie o Sądzie Najwyższym.
- To jest też nasz trybunał. My, jako państwo polskie, tak jak wszystkie inne kraje członkowskie się na to zgodziliśmy - mówiła Pełczyńska-Nałęcz w Poranku Radia TOK FM.
Była wiceminister spraw zagranicznych razem z prawnikiem Piotrem Burasem zaapelowali, na lamach "Gazety Wyborczej" , zaapelowali do polityków polskiej opozycji. By dali KE wyraźny sygnał, że dysponuje ona ostatnim narzędziem mogącym zatrzymać likwidację niezależnego sądownictwa w Polsce. Autorzy apelują też do Komisji Europejskiej, aby je wykorzystała.
W przypadku Puszczy Białowieskiej doszło do zabezpieczenia powództwa, a więc wstrzymania wycinki jeszcze przed wydaniem wyroku. Zdaniem Pełczyńskiej-Nałęcz, to samo powinno się stać w przypadku ustawy o SN.
Czytaj też: "To walka nie o wolne sądy, tylko o wolne wybory, media i demokrację". Adwokaci o skardze nadzwyczajnej
Sędziowie wycięci jak drzewa puszczy
Zgodnie z unijnym prawem, jedynie KE ma prawo zaskarżyć ustawę o SN do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. - Optymalnie byłoby, gdyby wprowadziła to właśnie z zabezpieczeniem - mówiła w TOK FM była wiceminister. Tryb ten jednak jest możliwy do wprowadzenia tylko w momencie, gdy skutki danej ustawy są nieodwracalne.
Przypomnijmy, sędziowie SN mają przechodzić w stan spoczynku po 65. roku życia, wcześniej mogli pracować do 70. roku życia.
- W przypadku ustawy o SN, skutki będą nieodwracalne, ponieważ natychmiast dochodzi do odesłania na emeryturę około 40 proc. obecnego składu sądu. Oni nie będą już sędziami i nigdy do SN nie wrócą - zauważyła była wiceszefowa MSZ i była ambasador w Moskwie.
- Czyli dochodzi do wycięcia tych sędziów, tak jak wcześniej Szyszko wycinał drzewa w Puszczy - skomentował gospodarz Poranka Radia TOK FM Jacek Żakowski.
- Skutki będą nieodwracalne dla polskiego sądownictwa. To jest ostatni bastion polskiego wolnego sądownictwa, który zostanie zdominowany przez nominatów politycznych, a tak się stanie, bo tak są te ustawy skonstruowane. Odwrót do stanu sprzed wprowadzenia ustawy nie będzie możliwy. To jest decyzja na miarę 30-lecia polskiej wolności, które będziemy mam nadzieję świętować w 2019 roku - przekonywała Pełczyńska-Nałęcz
Czytaj też: Sędziowie jak drzewa w Puszczy? Sposób na zatrzymania wysłania sędziów SN na emeryturę>>>
- Co ma zrobić Lubnauer, Schetyna, Kosiniak-Kamysz? - dopytywał Żakowski.
- To nie jest kwestia przyjęcia czegoś na poziomie polskiego parlamentu. Chodzi o zajęcie stanowiska. Jeżeli ktoś się wypowiada w takiej sprawie w Polsce, to słychać to natychmiast w Brukseli. Mamy też poza tym europarlamentarzystów, którzy mogą zabierać głos w samej Brukseli. Mówienie o tym w Warszawie jest w Brukseli słyszalne.
DOSTĘP PREMIUM
- "To zbrodnia". Reżim Asada nie dopuszcza pomocy do ofiar? "Ludzie pod gruzami są skazywani na śmierć"
- Mrożenie cen energii jak "branie tabletki przeciwbólowej, gdy ząb jest do wyrwania". Ekspert o krótkowzroczności rządu
- "Rosjanie bili do momentu, aż uleciało z niego życie". Putin: Usiadłem w kącie i zapłakałem
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Daniel Obajtek chwali się, że Orlen obniżył ceny diesla. "Znowu się pomylili"
- Wielka Brytania: Siły syryjskiego reżimu po trzęsieniu ziemi zbombardowały miasto kontrolowane przez rebeliantów
- Przeciwnicy Kremla znów zbiorą się w Polsce. Po zjeździe zamierzają tworzyć biura w Kijowie i Warszawie
- Biden: Jeśli Chiny zagrożą naszej suwerenności, będziemy działać, by chronić nasz kraj
- USA sprzedadzą Polsce wyrzutnie HIMARS. "Za 10 mld dolarów"
- Łotwa. Pod Rygą płonie fabryka dronów, które trafiały do Ukrainy