Czerwiec zaczął się od handlowego weekendu. Ale już w najbliższą niedzielę - 10 czerwca - sklepy będą zamknięte. Zakupów nie zrobimy, w większości sklepów, też w kolejną - 17 czerwca.
Jeszcze mniej okazji do zakupów w niedziele będzie w lipcu. Bo zgodnie z przeforsowaną przez PiS ustawą, aż w trzy niedziele z rzędu sklepy będą nieczynne.
Dane nie pozostawiają wątpliwości
Ograniczenie handlu to pomysł Solidarności. Wg pierwotnych planów, sklepy miały być zamknięte we wszystkie niedziele. Ale w toku prac sejmowych projekt złagodzono. Zgodnie z główną zasadą obowiązującej od marca ustawy - w każdym miesiącu są po dwie handlowe niedziele. Wyjątkiem od tej zasady jest grudzień, ze względu na Boże Narodzenie.
Pierwsze dane jednoznacznie pokazują, że branża handlowa na nowym zakazie dużo straciła. Od marca do połowy maja centra handlowe miały o 2,75 mln klientów mniej w porównaniu z tym samym okresem w 2017 roku. Badania w 120 centrach przeprowadziła firma Retail Institute, która specjalizuje się w analizach handlu. W Polsce działa w sumie około 180-190 centrów.
W 2020 roku sklepy mają być otwarte tylko w siedem niedziel.
Ograniczenia handlu nie dotyczą - przypomnijmy - m.in. stacji paliw, dworców kolejowych i portów, aptek, części kwiaciarni, sklepów internetowych. Zakaz nie dotyczy też handlu upominkami i dewocjonaliami.
