Miało być ciekawie i było ciekawie. Spisywany na straty Iran postawił się mistrzom Europy - od tego więc Michał Janczura zaczyna dzisiejszy felieton.
Potem będzie jednak jeszcze ciekawiej: o najlepszym japońskim piłkarzu w historii, który porzucił futbol i wziął się za sake. To nie wszystko.
Dowiemy się też dlaczego w Rosji warto dokładnie sprawdzać nazwy miejscowości, do których się jedzie. Dwóch argentyńskich kibiców chciało bowiem dojechać na mecz do Niżnego Nowogrodu. Niestety, znaleźli się 1000 km dalej i mecz obejrzeli w telewizji. Jak do tego doszło? O tym w dzisiejszym felietonie piłkarskim Michała Janczury.
