Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej. Sprawdź szczegóły >>>
Dzisiaj Radio TOK FM poinformowało, że unijna komisarz sprawiedliwości Wiera Jourova zapowiedziała, że złożona przez KE skarga w sprawie Sądu Najwyższego nie zostanie wycofana z TSUE.
- Sytuacja w Polsce nie tylko zagraża Polsce, ona podważa podstawy Unii Europejskiej. To jest sytuacja groźna dla całej Unii, stąd komisja jest taka zdecydowana i konsekwentna - wyjaśnił w rozmowie z Maciejem Głogowskim eurodeputowany Jan Olbrycht.
Polityk nie ma wątpliwości, że PiS wycofując się ze zmian w Sądzie Najwyższym, wykonał strategiczny ruch, który miał zmienić nastawienie Komisji Europejskiej.
- Zakładający, że Komisja Europejska równie szybko zbierze się i może w ciągu jednego dnia wycofa skargę. Ale tak to nie funkcjonuje - powiedział.
- Komisja nie ufa w to, co zrobił rząd w Warszawie? - dopytywał prowadzący program EKG.
- Komisja Europejska ustami różnych komisarzy, również polskiego komisarza Elżbiety Bieńkowskiej, wyraziła zadowolenie z tego, co się stało. Mamy nadzieję, że za tym pójdą dalsze kroki i system zostanie przywrócony do stanu, który jest obowiązujący w Unii Europejskiej - odpowiedział europoseł.
Jakie kolejne kroki powinien wykonać polski rząd?
- Kolejne zmiany w całym systemie funkcjonowania systemu sądownictwa. Kwestie dotyczące Krajowej Rady Sądownictwa. Trzeba to wszystko przywrócić - wymienił gość EKG.
- Czy polexit będzie hasłem kampanii PO w przyszłym roku? - zapytał dalej Maciej Głogowski.
- Mam nadzieję - przyznał polityk, dodając. - Bo to, co robi Prawo i Sprawiedliwość w różnych obszarach Unii Europejskiej pokazuje, że nie tyle, że chcemy wyjść z Unii. Bo nie odbywa się to w tak banalny sposób. Ale to jest to samo, jak kiedyś zaczynało się w Wielkiej Brytanii. Tekst wygłaszany przez wielu polityków w różnych wersjach: "W takiej Unii nie chcemy być. Trzeba Unię zmienić, jeśli nie to będziemy musieli wyjść".
Praworządność a budżet
Ekspert w zakresie funduszy europejskich przyznał też, że prawdopodobnie praworządność będzie stałym tematem przy konstrukcji budżetu UE.
- Istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie stałym elementem gry. Podkreślmy, że on dotyczy nie tylko Polski i Węgier, ale głównie - dodał.
- Czyli połączenie pieniędzy z praworządnością? - wtórował przeprowadzający rozmowę Maciej Głogowski.
- To jest próba powiązania praworządności z funduszami. To jest trochę strategia ucieczkowa. Jeśli inne nie działają, to może ta zadziała - powiedział, jednocześnie przyznając, że nie jest to końca dobra metoda.
- Ponieważ powiązanie z pieniędzmi zawsze będzie zawsze wywoływało nastroje anty europejskie. Powinny bardziej skutecznie działać narzędzia prawne. Jednak jeśli nie da się inaczej, będzie próba powiązania tego, z pieniędzmi. I ta próba uderzy w tych, którzy oczekują największej ilości pieniędzy - ocenił.
Trzeba było szybciej wydawać środki z UE?
Maciej Głogowski zapytał również, oto czy rzeczywiście na przełomie września i października rząd polski nadgonił wydawanie unijnych pieniędzy. Przypomniał słowa ministra Jerzego Kwiecińskiego, który w czasie kampanii wyborczej apelował, że niektóre województwa muszą przyspieszyć wydawanie środków pochodzących z Unii Europejskiej. Bo - jak twierdził - zagrożone jest 1,3 miliarda euro.
- To jest niezwykle tajemnicza sytuacja. Zastanawiałem się, dlaczego pan minister mówi o rzeczach, które są nieprawdziwe. I informował o tym, że są zagrożone pieniądze, wiedząc, że już dokumenty do Brukseli poszły. Wolałbym tego nie komentować, jako przedstawiciel opozycji, bo jest to po prostu sytuacja niedopuszczalna - przyznał Jan Olbrycht.
Chcesz wiedzieć? Posłuchaj podcastu!
- Czy Parlament Europejski wyrazi stanowisko w sprawie rosyjsko-ukraińskiego konfliktu?
- Czy w tej kadencji PE uda się przyjąć nowy budżet unijny na kilka kolejnych lat?
- Jakie nowe działania podejmie Unia Europejska w ramach nowego budżetu?
