Filipiak podkreślał, że mimo to stosowanie środków ostrożności ma sens. - Najważniejsze jest spowolnienie przyrostu zakażeń. Robimy to przez izolację społeczną. Gdyby przyrost zakaże był bardzo duży, to system opieki zdrowotnej nie byłby w stanie zająć się chorymi osobami - tłumaczył lekarz.
10 tysięcy chorych w Polsce?
O tym, czy w Polsce udaje się kontrolować tempo przyrostu zakażeń, mówił w TVN24 minister zdrowia Łukasz Szumowski. Ocenił, że do końca tygodnia możemy mieć w Polsce 2-3 tysiące zakażeń, a w szczycie zachorowań, który ma nastąpić za ok. dwa tygodnie - nawet 10 tysięcy.
Szumowski podkreślił , że każdy dzień opóźnienia wzmożonej liczby zachorowań ma znaczenie. - Jeśli ten wykładniczy wzrost opóźni się nawet o dzień czy dwa, to jest szansa dla ludzi, by zdrowieli szybciej niż przybywa tych, którzy potrzebują pobytu w szpitalu. Pamiętajmy też, że nie wszyscy chorzy będą hospitalizowani. To jest normalne, jeśli ktoś jest w dobrym stanie, będzie mógł być w kwarantannie domowej - powiedział minister.
Zwracał uwagę, że kluczowe jest przygotowanie na wzrost liczby zakażeń. - Moim obowiązkiem jest przygotować szpitale zakaźne na przyjęcie maksymalnej liczby pacjentów - zaznaczył. - Do wszystkich apeluję, by podeszli poważnie do swojej części, czyli po prostu: zostali w domu - mówił.
WHO: Ograniczanie kontaktów to za mało
Dyrektor generalny WHO zabrał głos podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Genewie. Wyraził zadowolenie z faktu, że coraz więcej państw wprowadza zdecydowane środki ograniczające rozprzestrzenianie się Covid-19. Zaznaczył jednak, że samo ograniczenie kontaktów nie wystarczy do pokonania pandemii.
- Państwa nie są wystarczająco stanowczo, jeśli chodzi o testy, izolację przypadków oraz śledzenie kontaktów. Najskuteczniejszym środkiem w walce z epidemią jest przerywanie łańcuchów zakażeń. Musimy wiedzieć, gdzie dochodzi do zakażeń. Nie da się gasić pożaru z zawiązanymi oczami - powiedział Tedros Adhanom Ghebreyesus. - Mamy proste przesłanie dla wszystkich krajów: testujcie, testujcie, testujcie - dodał.
Szef organizacji wyraził "głębokie zaniepokojenie" tym, jak z zarazą poradzą sobie kraje uboższe. Jak zauważył, nawet kraje, w których wydolność służby zdrowia jest na dobrym poziomie, mają problemy z zapewnieniem opieki chorym.
