Koronawirus w kujawsko-pomorskim. Braki kadrowe w szpitalach, brak miejsc dla pacjentów
W Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym w Grudziądzu brakuje lekarzy i pielęgniarek, którzy mogliby obsługiwać respiratory dla osób zakażonych koronawirusem. Pacjentów z Covid-19 jest tam już ponad 70.
Jak tłumaczy naczelna pielęgniarka Małgorzata Kufel, lecznica od ręki mogłaby przyjąć lekarzy, pielęgniarki anestezjologiczne, ratowników i opiekunów medycznych.
- Ten spadek opieki widzimy w każdym miejscu, również wśród pacjentów niezarażonych koronawirusem. Nie jest tajemnicą, że personel przesuwamy do tych ciężkich stanów, jakie stanowią skład oddziału chorób zakaźnych – czyli pacjentów zarażonych Covid-19.
Ten niedostatek czują również wszyscy, również pracujący, którzy nie mają wsparcia, są zmęczeni.
Żeby pozyskać choć kilka pielęgniarek do pracy na oddziałach covidowych, w tym tygodniu szpital przenosi swoje izolatorium do Ciechocinka.
70-latek zmarł w Toruniu
Z kolei 2 dni temu 70-letni pacjent zakażony koronawirusem zmarł w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu, bo w całym regionie nie było dla niego miejsca na intensywnej terapii. Mężczyzna był w stanie ciężkim, chorował też na inne schorzenia. Kujawsko-pomorski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia zażądał od szpitala wyjaśnień.
O liczbie miejsc intensywnej terapii dla pacjentów z Covid-19 decyduje wojewoda. To już drugi przypadek w województwie kujawsko-pomorskim. W ciągu kilku dni, gdy dla pacjenta z koronawirusem nie było miejsca w szpitalach.