RAPORT TOK FM: Remonty dróg w wakacje? Teraz to się zacznie

Wydawałoby się, że wraz z końcem wakacji, kiedy ruch w miastach jest mniejszy, powinny kończyć się uciążliwe remonty ulic. Po sprawdzeniu, jak sytuacja wygląda w największych polskich miastach, okazuje się jednak, że najgorsze dopiero przed kierowcami. Ile miast tyle tłumaczeń.

WARSZAWA - Jezdnia codziennie w innym miejscu

Wjeżdżając do stolicy napotkamy na znane już rozkopy - budowa południowej obwodnicy to utrudnienia w Alejach Krakowskich, Jerozolimskich i niedługo już na Puławskiej.

- Każdego dnia możemy napotkać jezdnię w innym miejscu - ostrzega Tomasz Kunert z biura koordynacji inwestycji i remontów w pasie drogowym, dodaje jednak, że będzie utrzymywana drożność przejazdów

Natomiast od północy wjazd do stolicy utrudnia budowa mostu północnego - po obu stronach Wisły. W centrum zamknięta Prosta i Świętokrzyska w związku z budową metra - korki na równoległych, na szczęście głównie przecznice zachowają drożność, czyli Towarowa, Emilii Plater, Marszałkowska czy Towarowa. Przez wakacje na tych ulicach zdarzały się zwężenia, które do października mają zniknąć. Podróżujący Aleją Solidarności muszą przygotować się na zmiany - w związku z budową centralnego odcinka drugiej linii metra. Już we wrześniu zostanie zamknięte skrzyżowanie przy "Czterech Śpiących" (Aleje Solidarności z Targową).

Niestety już teraz wiadomo, że przedłuży się kolejny już remont niesławnej Dźwigowej - tutaj prace mają trwać także w październiku co z pewnością utrudni życie dojeżdżającym do pracy od południowego zachodu miasta.

Są jednak także dobre wiadomości - we wrześniu ma zakończyć się montowanie nowych wiat przystankowych przy Zoo w Alei Solidarności oraz przy placu Bankowym. Oprócz tego na przełomie września i października zostaną zakończone prace przy połączeniu Cybernetyki i 17 Stycznia. Będą dostępne po dwa pasy w obu kierunkach, co odciąży ulicę Marynarską. We wrześniu zostanie także zakończona budowa nowych wiaduktów w ulicy Andersa - dla kierowców oznacza to dodatkowy wiadukt i więcej pasów ruchu, a dla podróżujących komunikacją miejską - powrót tramwajów na tą trasę.

ŁÓDŹ - krajowa jedynka w remoncie

W mieście trwają remonty kilkunastu ulic. Większość to mniejsze drogi, jednak spokój kierowców burzy remont dwóch głównych ulic - Rokicińskiej i Jana Pawła II. Ta druga ulica jest częścią krajowej "jedynki". - Nie rozumiem czemu remonty nie wystartowały w wakacje, kiedy faktycznie ruch jest mniejszy - zastanawia się jeden z łódzkich kierowców. - Co z zapowiadaną szumnie koordynacją remontów? - dodaje.

Miasto zaczęło remonty ulic w z początkiem wakacji, jednak tych mniejszych. Z rozpoczęciem remontu wiaduktu na al. Jana Pawła II zwlekano żeby zaoszczędzić ponad 4 miliony złotych. - Musieliśmy czekać na pisemną decyzję o przyznaniu dotacji na remont tego wiaduktu - tłumaczy Aleksandra Kaczorowska z łódzkiego Zarządu Dróg i Transportu. - Kiedy tylko dostaliśmy dotację prace ruszyły.

Do kierowców te oszczędności jednak nie przemawiają. Dla nich remonty rozpoczynające się wraz z rokiem szkolnym to tragedia. - Szczególnie na Jana Pawła, jak zamkną ruch na wiadukcie to na dole będzie działo się coś niesamowitego - żali się kolejny kierowca.

U innych wizja ogromnych korków wywołuje już nie tyle rozpacz, co przypływ gorzkiego humoru. - Niech jeszcze na każdego Polaka przypada jeden fotoradar, wtedy będzie idealnie - śmieje się łódzki taksówkarz. - Nie powstanie jeszcze tyle samo progów zwalniających - dodaje drugi.

LUBLIN - brakło rąk do pracy

Wraz z końcem wakacji nie skończy się remont dwóch ważnych ulic, strategicznych z punktu widzenia mieszkańców. Chodzi przede wszystkim o Aleję Solidarności. Lublin nie ma obwodnicy i właśnie aleją jadą wszyscy z Warszawy w stronę wschodniej granicy i odwrotnie. Trwa przebudowa skrzyżowania i budowa sygnalizacji na skrzyżowaniu Alei Solidarności z ul. Prusa. - Życzeniem naszym i dążeniem było, aby w wakacje zrobić maksymalny przejazd. I wykonawca to potwierdzał, ale niestety przeliczył się z siłami - mówi Eugeniusz Janicki, szef Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie.

Remont się przeciągnie, bo drogowcy nie zdążyli, tak można powiedzieć najkrócej. Zawiniła pogoda, ale też to, że brakowało rąk do pracy. Kar dla wykonawcy nie będzie, bo formalnie umowy nie złamał: w umowach jest termin do końca listopada. - Czyli nie możemy wywierać presji na wykonawcy, bo jednak ma czas do listopada. No, może za mało dynamicznie podszedł do tematu, tak bym to określił - dodaje Janicki.

Drugi strategiczny remont to, pośrednio powiązana z Aleją Solidarności, ulica 3 Maja i przyległe. To samo centrum miasta, a co za tym idzie - poważne objazdy i kilkudziesięciominutowe opóźnienia autobusów MPK. - Są korki, będą na pewno zdecydowanie większe na początku września. Ale tu wielka prośba do mieszkańców Lublina o wyrozumiałość i wytrzymałość. Ten remont był konieczny, by jeździło się lepiej - mówi radny Marcin Nowak z opozycyjnego wobec prezydenta Lublina (PO) klubu PiS. - Jest tragedia. Takich korków dawno w Lublinie nie było - mówi pan Jan, lubelski taksówkarz.

SZCZECIN - dwa pierwsze tygodnie najgorsze

W ścisłym centrum miasta najtrudniej jest poruszać się między Placem Rodła i Bramą Portową, z powodu robót na Placu Żołnierza, które potrwają maksymalnie do końca września. Dopiero w połowie tego miesiąca otwarta zostanie ulica Chopina i Krasińskiego, na co mieszkańcy zwłaszcza Nibuszewa, czekają już od kilku miesięcy.

Remonty się w tym roku opóźniły, ale nie z winy wykonawców - zapewnia Dariusz Wołoszczuk ze szczecińskiego magistratu. - Powodem były niesprzyjające warunku pogodowe - tłumacz.

- Najgorzej mają mieszkańcy prawobrzeżnej części Szczecina, tam, lada chwila, na blisko rok zostanie zamknięta główna wjazdówka do miasta, ulica Struga.

BYDGOSZCZ - tylu remontów naraz jeszcze nie było

Rozkopane jest Śródmieście, jednocześnie w rewitalizacją ulicy Dworcowej w centrum miasta trwa budowa linii tramwajowej do dworca kolejowego. Drogowcy budują ogromną estakadę i przeprawę przez Brdę, dlatego trzeba było rozkopać okolice dworca autobusowego. Na głównej bydgoskiej ulicy Gdańskiej ekipy wymieniają torowisko, do tego trwają coroczne remonty nawierzchni. Kierowcy tracą cierpliwość. - Łatwiej wyliczyć gdzie nie ma remontów niż te miejsca gdzie są, jest gorzej niż źle - narzeka pan Tadeusz, kierowca zawodowy. - Tragedia - żali się pani Ewa, mam nowy samochód, a tu co chwilę jakieś barierki, trzeba jeździć objazdami, codziennie inaczej.

W niektórych miejscach prace udało się przyspieszyć, w innych są opóźnienia, także te nietypowe tłumaczy Krzysztof Kosiedowski rzecznik bydgoskich drogowców. - Przykładem jest ulica Dworcowa gdzie wykopana została bomba z czasów II wojny światowej. Musieliśmy czekać na saperów, no i na szczęście operator koparki odsypał ziemię w tym miejscu, a nie chwycił tej bomby - wspomina Kosiedowski.

Opóźnienia powodują także sami budowlańcy tłumaczy Lech Drzewiecki rzecznik

Enea Operator. - Często dochodzi do uszkodzeń naszych kabli, nie ma winnego, jak znajdujemy winnych to tłumaczą, że nie wiedzieli, że tu są nasze kable, albo że nie były naniesione na mapach geodezyjnych, i często kończy się to procesami sądowymi - dodaje Drzewiecki.

Wszystkie bydgoskie remonty i inwestycje są planowane. Niektóre zakończą się za ok. dwa miesiące, inne potrwają jeszcze dwa lata.

GDAŃSK - niewiele się zmieni

Nie mają wątpliwości. We wrześniu miasto czeka całkowity paraliż. Ruch w szczycie zwiększa się przynajmniej dwukrotnie. Tymczasem już teraz w szczycie miasto stoi. Trwające inwestycje sprawiły, że wakacji na ulicach właściwie nie było widać - Bo jak się buduje to trzeba zrobić objazd -denerwuje się taksówkarz Marek Szertyn - A tu jest tak: ulice się rozkopie, drogę zwęża, pasy polikwiduje, a na kierowców machnie ręką. Przecież jakoś sobie poradzą.

Trwających inwestycji jest tak wiele, że nie sposób wszystkie wymienić. Budowane są nowe drogi, remontowane stare, nawet tramwajowe torowiska przechodzą metamorfozę. Radość ze zmian przeplata się jednak z wątpliwościami czy trzeba to robić jednocześnie? - Niestety tak - odpowiada Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu - większość inwestycji dofinansowała Unia Europejska i jest określony termin wydania subwencji. Inaczej pieniądze musielibyśmy zwrócić.

Do wszystkiego doszły inwestycje na EURO 2012. Na szczęście wiadomo, kiedy będzie lepiej - Wiosną przyszłego roku - zapewnia Piotrowski.

POZNAŃ - na Euro musi wypięknieć

W mieście, nawet urzędnicy sytuację na ulicach w godzinach szczytu określają mianem armagedonu. Listę ulic, których należy unikać otwiera sąsiadująca ze stadionem - modernizowana Bułgarska. - To już ostatni etap - przebudowa fragmentu od ulicy Marcelińskiej do Grunwaldzkiej i przebudowa skrzyżowania z tą ostatnią - mówi Dorota Wesołowska z Zarządu Dróg Miejskich.

Tej inwestycji towarzyszy także modernizacja dróg dojazdowych do stadionu.

Wracając do wymienionej już Grunwaldzkiej - tu z kolei z pracami wchodzi wkrótce spółka Euro Infrastruktura Poznań. Do kwietnia chce przebudować jedną z jezdni, zmodernizować torowiska i rozjazdy na Rondzie Jana Nowaka Jeziorańskiego. Ta ostatnia inwestycja szczególnie da się kierowcom we znaki - Będzie czynny tylko lewoskręt z Hetmańskiej i Arciszewskiego w stronę Junikowa - informuje prezes spółki Andrzej Nowakowski.

Ale największym wyzwaniem dla Poznaniaków będzie przebudowa znajdującego się w samym sercu miasta - Ronda Kaponiera. Inwestycja zaczęła się w sierpniu, ale kulminacyjny moment to początek września. W tym przypadku lista ulic, (oczywiście tylko fragmenty w pobliżu Ronda) z ograniczeniami ruchu jest przerażająca. - Wschodnia jezdnia wraz z torowiskiem i chodnikiem ulicy Roosevelta, północna jezdnia ulicy Bukowskiej, południowa jezdnia ulicy Zwierzynieckiej. Nie będzie możliwości wjazdu z Ronda Kaponiera na zachodnią jezdnię ulicy Roosevelta na odcinku do ulicy Bukowskiej - wylicza Dorota Wesołowska z ZDM w Poznaniu.

Poza tym w mieście trwają od miesięcy inne ważne inwestycje jak przebudowa wiaduktu w Antoninku (wlot do miasta od strony Warszawy). Drogowcy tłumaczą, że nie mogli tych inwestycji przerzucić na sezon urlopowy. - Nie to są czasowe utrudnienia, tylko wielkie inwestycje, których wykonanie jest rozłożone na wiele miesięcy - tłumaczy Dorota Wesołowska.

Są jednak jeszcze tzw. obiektywne przeszkody. - Z jednej strony brakowało pieniędzy, a gdy się pojawiły to z kolei okazuje się, że wykonawca nie był gotowy udźwignąć inwestycji - przyznaje z kolei Andrzej Nowakowski, prezes spółki Euro Infrastruktura Poznań.

TOK FM PREMIUM