Ściany w jednopiętrowym budynku zaczęły pękać po godzinie 9.00. Jak opowiadają mieszkańcy domu słychać było trzaski i szmery. - To nie był wybuch gazu, coś trzeszczało i córka kazała mi uciekać- opowiada pani Wanda. - Straciliśmy wszystko, mieliśmy kredyt, ale nie chcę rozmawiać - mówi inna kobieta.
Z drogi widać odsłonięty pokój na parterze, pierwszym piętrze i poddasze. Na pochylonej podłodze są meble , wisi żyrandol i firanka. Strażacy zakończyli już akcję poszukiwawczą , pod gruzami nikogo nie znaleźli. Budynek prawdopodobnie nie nadaje się do zamieszkania. Prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic poinformowała, że od poniedziałku trzy poszkodowane rodziny trafią do lokali zastępczych.
Nieoficjalnie mówi się , że przyczyną zawalenia ścian mogła być samowolka budowlana. Mieszkańcy prawdopodobnie podkopali fundamenty, by je osuszyć. Nie można jednak wykluczyć również, że do katastrofy budowlanej mogły przyczynić się również szkody górnicze.
