Lotto: A co, jeśli nikt nie trafi szóstki? W czwartek nawet 70 mln złotych!
Dziś w Lotto można wygrać 50 mln zł. To największa kumulacja w historii Totalizatora Sportowego. Dotychczasowa największa polska wygrana była o połowę niższa.
- 50 mln złotych to 250 kg 200 złotówek - w tak bardzo obrazowy sposób w Radiu TOK FM mówił o puli nagród rzecznik Totalizatora Sportowego. Piotr Gawron, który przyznał, że na tym przykładzie kończą się jego porównania. - Ta kwota przekracza moje wyobrażenia - powiedział.
- A co, jeśli ktoś, komu uda się trafnie skreślić sześć szczęśliwych liczb, przyjdzie do oddziału i zechce całą tę kwotę wypłacić? - pytał prowadzący audycję Maciej Głogowski.
- Wypłacimy mu od ręki, natychmiast i w takiej postaci jakiej zechce. Nawet jeśli to miałby być gotówka - przyznał Gawron. Rzecznik przyznał wprawdzie, że nieczęsto się zdarza, że taką gotówkę się wypłaca. - Ale ostatnio zdarzyło się tak w Krakowie. Wypłaciliśmy kilka milionów w "żywym cashu" - dodał.
Prowadzący audycję dopytywał, gdzie w tej chwili są pieniądze graczy, które złożą się na ewentualną główną wygraną? - W systemie, w dwunastu i pół tysiącach punktów. Tam są one fizycznie - wyjaśnił Piotr Gawron.
Według zapewnień rzecznika prasowego Totalizatora ewentualny szczęśliwiec może czuć się bezpiecznie, bo system choć zna dokładną datę, czas i miejsce wygranej, zapewnia pełną anonimowość. Wyjątek to moment spontanicznej radości. - Tak było całkiem niedawno, gdy gracz wpadł do najbliższej restauracji i krzyknął - "Wygrałem!" - wspominał gość TOK FM.
Na pytanie czy sam gra, Gawron odpowiedział, że oczywiście tak, ale nie w każdy dzień. - Jestem raczej typem gracza impulsywnego, który jak przechodzi koło kolektury i ma parę złotych w kieszeni kupuje los - przyznał.
Super kumulacja, rekordowe obroty
Taka sytuacja jak dziś, gdy do wygrania jest 50 mln złotych, to czas rekordowych obrotów dla firmy, które potrafią wzrosnąć o kilkaset procent. - Tak było dzisiaj między 15 a 15.10 kiedy kupiono losy za milion 250 tysięcy złotych - wyjaśnił Gawron.
Co ciekawe, w 55-letniej historii Totalizatora, nikomu z pracowników nie udało się skreślić szczęśliwej szóstki.
Jeden los to trzy złote. Wszystko wpada do puli?
W przypadku Lotto ok. 51 procent wartości losu wraca bezpośrednio do graczy w postaci nagród. - Na szóstki przypada 44 procent tej puli, na piątki 8 procent, natomiast na czwórki i trójki 3 procent, ale ta wartość jest zmienna i zależy od liczby wygranych. I tak na ogół jest to średnio 170 złotych za czwórkę i 24 złote za trójkę - tłumaczył rzecznik.
Pozostałe 49 procent z trzech złotych idą na tzw. csr (społeczna odpowiedzialność biznesu - red), koncepcję, według której przedsiębiorstwa dobrowolnie uwzględniają interesy społeczne, np. ochronę środowiska, czy wsparcie dla rozwoju kultury.
Gawron przyznał, że sam zajmuje się w Totalizatorze właśnie taki projektem.
To idea, która działa od samego poczęcia Totalizatora Sportowego. Blisko 40 procent z tej części idzie na budowę obiektów sportowych. Kolejna dotacja kilkunastoprocentowa to fundusz promocji polskiej kultury, parę procent trafia do nowego funduszu, który ma zapobiegać problemom związanym z hazardem i wreszcie lwia część idzie na podatki. - Parę procent zostaje w kasie firmy. To koszty prowadzenia naszego biznesu. Przy sprzedaży w ubiegłym roku na poziomie 2 mld 690 mln złotych, do budżetu poszło miliard 370 tys. złotych - zdradził rzecznik.
Podsumowując Piotr Gawron przyznał, że i tak największym wygranym są Polacy, bo wraca do nich blisko 90 procent pieniędzy wcześniej wydanych na losy.
Od 1995 roku, czyli od kiedy działa komputerowy system, główną wygraną trafiły 794 osoby.
Dziś, jeśli komuś uda się trafić wymarzoną szóstkę, a szanse wynoszą 1:13 983 816, to pobije dotychczasową rekordową wygraną, która padła w Elblągu - ponad 24,5 mln zł.
Wybory 2011 [NA ŻYWO]. Dziś wszystko o SLD: program, newsy, anegdoty >>
-
Prezydent "jest klaunem ośmieszającym społeczeństwo". Orędzie nie poprawiło jego wizerunku
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Co Kaczyński zrobi po marszu 4 czerwca? Frasyniuk o możliwym "nokautującym ciosie"
- Nowy Jork utonął w gęstym dymie. Obrazki niczym z apokaliptycznego filmu
- Boże Ciało. Jaka będzie pogoda? Wyż Heinrich da się wielu Polakom we znaki
- "Andrzej Duda może odpowiadać przed Trybunałem Stanu". Pod pewnymi warunkami. Jakimi?
- Startuje cross-border.pl - KIG i Amazon pilotują eksport polskich MŚP
- "Niemiecki geniusz" w serialu, czyli (znowu) o aktorze w kryzysie