"Tragiczny dzień. Nie ma wspólnoty. Pogubiliśmy się w tym, kto się z kim bije"
W związku z dzisiejszymi demonstracjami na ulicach Warszawy policja zatrzymała dotąd około 200 osób, a trwają kolejne zatrzymania .
- Nie widzę dzisiaj na ulicach Warszawy zadowolenia. Nie widzę tych, którzy chcieliby się tam pojawić właśnie z poczuciem radości i satysfakcji z tego, co się dzieje - komentuje prof. Łukowski. I podkreśla, że jego zdaniem Marsz i Kolorowa Niepodległa to działania zdefiniowane przeciw komuś. - Taka jest logika ulicy, ale myślę, że to poważnie zamazuje obraz i sposób identyfikowania się Polaków ze swoją ojczyzną - podkreśla socjolog.
"Tolerancyjna strona? Są zacietrzewieni!"
Żakowski: Nie stoimy na drodze polskich patriotów, tylko faszystów>>
Łukowski zwrócił uwagę na sposób definiowania uczestników Marszu Niepodległości przez tę bardziej "tolerancyjną stronę", czyli Porozumienie 11. Listopada, które zorganizowało blokadę Marszu o nazwie Kolorowa Niepodległa. - Ich definicja jest uproszczona, wulgarna, nieprawdziwa. Mówią, że to spotkanie faszystów z antyfaszystami. A tymczasem jest to o wiele bardziej złożony problem i takie definicje jeszcze bardziej nakręcają spiralę przemocy. Przemocy, bo gdyby nie policja, to przemoc by się zrealizowała. Pogubilibyśmy się w tym, kto z kim się bije - zaznaczał profesor.
- Jestem zdumiony niskim poziomem refleksji w Porozumieniu 11. Listopada - przyznał socjolog. - Tam są jeszcze większe emocje, niż po drugiej stronie. Jeszcze większe zacietrzewienie, jeszcze większe przekonanie o swojej racji, o swojej nieomylności.
"Są granice. A wykluczanie..."
- Mam ciągle w głowie obraz blokady z warszawskiego Powiśla z zeszłego roku. Zdumiało mnie, że ci rzekomi "antyfaszyści" przebrali się w więzienne pasiaki z obozów koncentracyjnych i na tym polegała ta blokada. Usiedli sugerując, że blokują nadejście faszyzmu. Uważam, że są granice, której nie wolno przekraczać - podkreślił socjolog.
I tłumaczył: - Wspólnota powinna mieć to do siebie, że powinna pomieścić ludzi o bardzo różnych poglądach, także o poglądach narodowych. To może być dziwne, co mówię, ale to też są ludzie, którzy w ogromnym stopniu są do tego przekonani i myślę, że ogromna większość z nich nie ma nic wspólnego z myśleniem w kategoriach narodowo-socjalistycznych czy faszystowskich. Takie wykluczanie ich ze wspólnoty poprzez tworzenie blokad jest zaprzeczeniem tego, co jest sensem Porozumienia 11. Listopada - przekonywał prof. Łukowski.
11.11.2011 okiem policji - zobacz relację
Obywatele też są odpowiedzialni, nie tylko policja
Zdaniem Łukowskiego odpowiedzialność za ład publiczny spoczywa także po stronie obywateli, nie tylko po stronie policji i władz. - Nie może być tak, że robimy co chcemy w tej przestrzeni miejskiej, a niech się władze martwią. Wystarczającym zadaniem dla policji byłoby to, żeby pilnowała tego, aby demonstracje mogły spokojnie i pokojowo przejść przed jakiś pomnik - podkreślał.
Szybko jednak dodał: - Jestem absolutnym wrogiem Romana Dmowskiego. Ale skoro ma swoje poczesne miejsce w symbolicznej przestrzeni Warszawy, jeżeli ma swoje kontrowersyjne miejsce w historii Polski, to próba omijania tego jest sprzeczna z ideą pewnej wspólnoty.
11.11.2011 Wideo relacja z największych polskich miast.
Zatrzymani leżą na ziemi, auta płoną, walki z policją [ZDJĘCIA]
Kamienie, płonące race, armatki wodne - walki z policją na pl. Konstytucji [ZDJĘCIA]>>>
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
Xi Jinping namówi Putina do pokoju z Ukrainą? "To tylko dobra wymówka"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
W Holandii stworzyli cmentarz, bo Polki "zaczęły pytać, jak mogą pożegnać swoje dzieci"
-
Dawid Kubacki kończy sezon. "Nie to jest teraz najważniejsze"
- Francja. Rząd zostaje. Zabrakło 9 głosów do uchwalenia wotum nieufności
- "Ropa coraz tańsza przez banki". Jak bałagan na zagranicznych rynkach bankowych przekłada się na nasze portfele
- "Margin Call": film zamiast podręczników do Business English
- "Wizyta Putina w Mariupolu to teatrzyk". Ekspertka o "wiosce putinowskiej"
- Ile może dorobić emeryt w 2023 r.? Od 1 marca obowiązują nowe limity