Spot ze "zboczeńcem". Producent: Materiał OK. Reżyser: Zmienili hasło i sens

W ciągu kilku godzin film promujący Warszawę jako miasto-gospodarza EURO 2012 stał się hitem na portalach społecznościowych. Internauci byli bezlitośni. ?To straszne, że ktoś to zrobił Warszawie" - komentowali internauci. Tytuły w mediach były co najmniej prześmiewcze. Ale producent i reżyser bronią swojego dzieła.

- Ten spot mi się podoba - mówi wprost producent promocyjnego filmu, Tomasz Pijanowski z TPS Film Studio. - Jestem zadowolony, że udało się go w ten sposób zrealizować, za te pieniądze, o czasie. To był bardzo trudny projekt, mieliśmy trudne zdjęcia kaskaderskie - podkreśla. Z krytyką się nie zgadza. - Nie mam takich skojarzeń i uważam je za głupie, ale każdy ma prawo do własnej oceny, a szczególnie internauci pod pseudonimem. Producent nie jest od oceny scenariusza, tylko od zorganizowania pracy i wykonania jej w zadanym terminie - dodaje Pijanowski.

"Jestem zadowolony z tego spotu, nie mam głupich skojarzeń"

Inaczej "tłumaczy się" z kontrowersyjnego spotu reżyser filmu Mariusz Palej. - Teza tego filmu, która miała w nim być - i stąd się wziął taki podtekst seksualny - to było "Zakochaj się w Warszawie". Hasło potem zostało zmienione na "Feel Invited" (Czuj się zaproszony - red.) - tłumaczy reżyser. - I tak się bali tego elementu seksualności, że powycinali sceny pokazujące ich flirt. Została tylko bieganina, a zmiana hasła, kiedy mężczyzna goni kobietę, na "Feel Invited", buduje to, co słusznie zarzucili internauci - dodaje. Mimo niezadowolenia z efektu broni swojego filmu.

- Naprawdę materiał jest bardzo dobry (...), żeby wszystkich zadowolić, można byłoby go udostępnić (w internecie - red.), niech jacyś fajni młodzi ludzie z energią zmontują to bez skrępowania, bez obostrzeń. Urzędy obwarowane są przepisami i procedurami - podkreśla reżyser. - Krytykę odbieram tak, że ludziom zależy na ich mieście, więc podchodzą do tego emocjonalnie i reagują, przejmują się tym, jak pieniądze zostały wydane i jaki jest nasz wspólny wizerunek - dodaje.

U nas gonitwa za kobietą po mieście. A jak promuje się Kijów?

"Hasło zostało zmienione, klip stracił sens"

TOK FM PREMIUM