Grupa młodzieży odpalała petardy w kierunku budynku. Jedna z nich wylądowała na balkonie. Błyskawicznie zapaliły się znajdujące się na nim przedmioty - donosi na Alert 24 nasza czytelniczka.
Jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej, jeden z obserwatorów pobiegł do budynku, by powiadomić właścicieli mieszkania o pożarze. W mieszkaniu nikogo nie było, mężczyzna udał się więc do sąsiadów mieszkających nad palącym się balkonem i przeszedł na ten znajdujący się piętro niżej. Ugasił pożar wodą z wiadra. Niestety nie mógł opuścić balkonu i musiał na nim poczekać do przyjazdu strażaków.
