Początek abolicji - cudzoziemcy mogą zalegalizować pobyt w Polsce
Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców Rafał Rogala tłumaczy, że co kilka lat państwo umożliwia cudzoziemcom zalegalizowanie swojego pobytu w Polsce. Przyznał, że wśród nielegalnych emigrantów są także przypadki losowe, na przykład prawa pobytu nie miała matka samotnie wychowująca dziecko lub pracujący nielegalnie, którzy nie dopełnili formalności i bali się przekroczyć granicę.
Punkty przyjmujące wnioski o abolicję znajdują się głównie przy urzędach wojewódzkich. Cudzoziemcy starający się o legalizację swojego pobytu muszą udowodnić wjazd do Polski najpóźniej 20 grudnia 2007 roku, i nieprzerwany pobyt w naszym kraju co najmniej od początku 2010 roku. W praktyce liczy się dowód wjazdu do Polski na przykład paszport, który może świadczyć o tym, kiedy obcokrajowiec przekroczył granicę - tłumaczy Rogala. Urząd będzie domniemywał, że czas pobytu w Polsce podany przez cudzoziemca jest prawdziwy. Tylko w niektórych podejrzanych przypadkach straż graniczna będzie szczegółowo sprawdzała te dane.
Wnioski będzie można składać do końca czerwca. Na ich rozpatrzenie trzeba będzie poczekać do dwóch miesięcy.
Urząd przygotował spoty telewizyjne promujące abolicję. Od kilku miesięcy działa infolinia i strona internetowa www.abolicja.gov.pl, na której można znaleźć praktyczne informacje w kilku językach o warunkach abolicji.
-
Radosław Fogiel na TikToku pyta, "za co nienawidzicie PiS". "Jest cwany. Wpuszcza nas w pułapkę"
-
"Profesorek na śmieciarce". Od 16 lat uczy w szkole, a teraz dorabia przy wywozie śmieci. "Podbudowuję się"
-
"Wyrzucono nas jak stare buty". Rolnicy nie odpuszczą min. Kowalczykowi. Będzie dymisja?
-
"Drogi Adamie, nie możemy się doczekać". Szczerba odpowiada na pogróżki Bielana. "On lubi konfitury"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
- PiS na banowanym Tik Toku, kłopoty banku start-upów i coraz doskonalsza sztuczna inteligencja
- Donald Trump może zostać aresztowany. A to nie jest jego jedyny problem. "Traci grunt pod nogami"
- Czy rodzice muszą mówić jednym głosem? Problemem nie są różnice, ale sposób ich wyrażania
- Olaf Scholz przyznał, że regularnie rozmawia z Władimirem Putinem. Podał szczegóły
- W mowie nienawiści przoduje Konfederacja. "Grzegorz Braun czy Janusz Korwin-Mikke docierają do milionów"