Pierwszy dzień refundacji: w aptekach i szpitalach spokojnie, ale lekarze wciąż zdezorientowani
W kraju pojawiły się recepty ze stemplem "refundacja do decyzji NFZ", w związku z wprowadzeniem nowych przepisów dotyczących leków. Pieczątki stawiają medycy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i Porozumienia Zielonogórskiego. Zapowiadali, że będzie to ich forma protestu za nałożenie obowiązku określania poziomu refundacji leków.
Sytuacja w Warszawie
Około 30 osób, które pojawiły się dziś w przychodni na warszawskim Mokotowie, otrzymało recepty ze stemplem "refundacja do decyzji NFZ". Wielu medyków, którzy przyłączyli się do protestu, nie chce podawać swego nazwiska. Lekarka dyżurująca dziś w przychodni podkreśla, że zdecydowała się oznaczać w ten sposób recepty, ponieważ nie chce żeby to lekarz decydował o poziome zniżki dla pacjenta.
Kraków: farmaceuci sprawdzają ubezpieczenie
Również w Krakowie do aptek zgłaszali się pacjenci z receptami z pieczątką "refundacja do decyzji NFZ". W związku z tym sprawdzenia, czy pacjent jest ubezpieczony, przejęli farmaceuci. Dokłada to pracy aptekarzom, ale nie tracą na tym pacjenci, przekonuje pracownica jednej z aptek w Krakowie. Do aptek zgłaszają się również pacjenci z receptami bez pieczątek. Przy nazwie leku mają dopisaną wysokość zniżki.
Łódź spokojna
Spokojna sytuacja panuje w Łodzi. Zdaniem aptekarzy najgorsza sytuacja panowała parę dni temu, kiedy pacjenci postanowili się zabezpieczyć i zakupić potrzebne leki przed wprowadzeniem nowych przepisów. Dodają jednocześnie, że obawiają się, że ludzie nie będą teraz kupować tylu leków. W Łodzi większość osób starała się wykupić swoje recepty przed wprowadzeniem nowych przepisów, w związku z tym w ostatnich dniach grudnia były tam duże kolejki.
Do dyżurujących w Poznaniu aptek przychodzili chorzy ze starymi receptami lub kupowali leki bez recepty.
Opolscy lekarze nie wiedzą, co robić
W Opolu w przychodni pełniącej dyżur lekarze nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami, ale niektórzy przyznawali w rozmowie z reporterem Radia Opole, że nie wiedzą, jak mają postępować podczas wypisywania recept. Pełniący dyżur internistyczny, lekarz w szpitalu wojewódzkim w Opolu Jerzy Madej mówił, że mogą być problemy w chwili wypisywania recepty. W jego ocenie problematyczne jest sprawdzanie tego czy pacjent jest ubezpieczony, a do tego jaki lek ma jaką zniżkę. Dodał, że ma nadzieję iż ten problem będzie rozwiązany w aptece.
Nie wszyscy mogli zrealizować swoją receptę w Lublinie. Część zdezorientowanych pacjentów, była przez aptekarzy odsyłana z powrotem do lekarzy, po korektę.
Nowa ustawa w ogniu sporów
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz twierdził, że istotą ustawy jest ciągłe wprowadzanie nowych, lepszych leków na listę refundacyjną. Wejście w życie ustawy poprzedziły jednak spory między ministerstwem zdrowia i NFZ-em a organizacjami lekarzy i aptekarzy. Część organizacji lekarskich postanowiła, że ich członkowie będą na receptach przystawiać pieczątki "Refundacja do decyzji NFZ". Chcą w ten sposób uniknąć odpowiedzialności za nienależnie wypisane recepty na leki refundowane.
Wraz z obowiązującą od dzisiaj nową ustawą refundacyjną, mają obowiązywać nowe wzory recept z informacją dotyczącą odpłatności pacjenta za leki. Jednak w obiegu są jeszcze stare druki recept, na których nie ma miejsca na wpisanie poziomu refundacji. Lekarze stosują te druki, bo utracą one ważność dopiero za kilka miesięcy.
Prezes Mazowieckiej Okręgowej Izby Aptekarskiej Alicja Fornal ocenia, że na Mazowszu realizacja recept powinna odbywać się normalnie ponieważ większość mazowieckich aptek zdążyła z wgraniem odpowiednich zmian do sytemu informatycznego. Alicja Fornal podkreśliła, że pacjenci nie muszą obawiać się że nie otrzymają leku w aptece. Podkreśliła, że recepty według nowych wzorów są na razie niedostępne i dlatego nie trzeba się obawiać, ponieważ jest czas na przygotowanie się do wejścia nowego systemu. Alicja Fornal zapewnia, że gdyby zdarzyły się komplikacje przy realizacji recepty, aptekarze postarają się, żeby pacjent nie pozostał bez leku.
-
To nie broni jądrowej Putina należy się bać. Gen. Komornicki wskazuje "największe zagrożenie" dla Polski
-
Zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. "Niemieckie koncerny na wygranej pozycji"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
Kaczyński "nie prowadzi zdrowego trybu życia". "Słabo się czuje". A "frakcje zaczynają wyłazić spod dywanu"
-
Ogromny żółw jaszczurowaty złapany pod Warszawą. To gatunek niebezpieczny dla ludzi
- Sałatka jarzynowa nigdy nie była tak droga. Przed nami Wielkanoc "najdroższa w historii"
- "Skandal i zdrada". Na MKOL spadają gromy po decyzji ws. rosyjskich i białoruskich sportowców
- Dwa domy, ale jedno dzieciństwo. Rozstanie rodziców nie musi być traumą
- Lichocka pozwała Budkę. Chodzi o jej słynny gest. Sąd podjął decyzję
- "Kobiety w IT. "W zeszłym roku 70 proc. awansowało" - przyszłość wygląda obiecująco