Gdańscy urzędnicy dorabiają jako listonosze
Jak ujawnił w rozmowie z TOK FM jeden z urzędników, dzięki roznoszeniu pism dorobi do pensji ok. 1,5 tys. zł. - Jesteśmy tańsi niż poczta - uśmiecha się Tomasz Filipowicz. I podkreśla, że listonoszem będzie tylko po godzinach. - Robimy to popołudniami, w soboty. Niektórzy wykorzystują urlopy. Chętnych do roli listonosza więcej niż miejsc. Zgłosiło się około 240 osób, ale listonoszami zostało tylko stu.
- Miasto oszczędza, my zarabiamy, mieszkańcy nie będą musieli się fatygować na pocztę po odbiór listu - wylicza korzyści Emilia Salach-Pezowicz z biura prasowego. Jak dodaje, każdy z wybranych urzędników "wylosuje rejon, w którym będzie musiał odwiedzić około 1000 mieszkań".
Każdy z urzędników musi potwierdzić swoją tożsamość specjalną legitymacją. Urzędnicy-listonosze nie mają prawa pobierać pieniędzy od mieszkańców. Nie mogą też zbierać innych danych np. dotyczących zarobków, czy numeru telefonu.
Zamiast tego powinni poinformować o tym, w jakich punktach miasta można zapłacić podatek bez prowizji.
Dokumentami, których urzędnicy nie zdołają doręczyć do 20 lutego 2012 zajmą się profesjonaliści. Wszystkie zostaną wysłane pocztą.
Najlepsze zdjęcia roku agencji Associated Press >>
-
Radosław Fogiel na TikToku pyta, "za co nienawidzicie PiS". "Jest cwany. Wpuszcza nas w pułapkę"
-
"Profesorek na śmieciarce". Od 16 lat uczy w szkole, a teraz dorabia przy wywozie śmieci. "Podbudowuję się"
-
"Wyrzucono nas jak stare buty". Rolnicy nie odpuszczą min. Kowalczykowi. Będzie dymisja?
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
"Drogi Adamie, nie możemy się doczekać". Szczerba odpowiada na pogróżki Bielana. "On lubi konfitury"
- PiS na banowanym Tik Toku, kłopoty banku start-upów i coraz doskonalsza sztuczna inteligencja
- Donald Trump może zostać aresztowany. A to nie jest jego jedyny problem. "Traci grunt pod nogami"
- Czy rodzice muszą mówić jednym głosem? Problemem nie są różnice, ale sposób ich wyrażania
- Olaf Scholz przyznał, że regularnie rozmawia z Władimirem Putinem. Podał szczegóły
- W mowie nienawiści przoduje Konfederacja. "Grzegorz Braun czy Janusz Korwin-Mikke docierają do milionów"