Kierowcy w proteście pojadą 30km/h. Policja: nawet 5 tys. zł kary

Jutro kierowcy protestując przeciwko wysokim cenom paliw chcą przyblokować kilkadziesiąt tras w całej Polsce. Ustawieni w rzędzie mają zamiar jechać w żółwim tempie między innymi autostradami A1, A2, A4, zakopianką i wieloma drogami krajowymi. Policjanci przypominają jednak, że takie blokowanie jest nielegalne.

O tym, jakimi dokładnie trasami będą jechali jutro protestujący kierowcy można przeczytać na stronie twojepaliwo.pl . Jak można przypuszczać, w wielu z tych miejsc będą tworzyły się korki. Rozładować je będą próbowali policjanci. Niewykluczone, że posypią się też mandaty, bo w kodeksie jest zapis, który zabrania utrudniania ruchu innym kierowcom.

- Maksymalnie, jeżeli sprawa zastanie skierowana do sądu, można za to zapłacić 5 tys. zł grzywny - ostrzega Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Jak dodaje Konkolewski, policjanci nie przesądzają jeszcze, czy będą karać protestujących. Na tym etapie wolą apelować do ich rozsądku. W ten weekend kończą się ferie w kilku województwach, więc wiele osób będzie wracało z wypoczynku. - Wierzę w wyobraźnię kierowców. To będą całe rodziny z małymi dziećmi, niemowlętami. Czasami w tych samochodach będzie zimno. Pomyślmy o tych ludziach - apeluje Konkolewski.

Podróżującym jutro osobom policjanci radzą sprawdzić przed wyjazdem, czy na ich trasie nie jest zaplanowany protest - a jeśli tak, to wybrać inną drogę. Poza tym sugerują, by ruszając zatankować bak do pełna, na wypadek, gdyby przyszło komuś stać kilka godzin w korku.

TOK FM PREMIUM