Rzecznik policji o Rutkowskim: "Mówi to laik, który nie zna się na pracy policyjnej" [RELACJA]
[KONIEC RELACJI]
Godz. 16.53. Krótko przed godziną godz. 17 Mariusz Łączny z Prokuratury Okręgowej w Katowicach powiedział, że oprócz Rutkowskiego w charakterze świadka przesłuchano także Bartka, ojca dziecka. O szczegółach nie chciał rozmawiać. Wciąż nie wiadomo, kiedy zostanie przesłuchana matka. Dodał, że kurtkę, którą znaleziono nad rzeką przekazano do badań. Późnym popołudniem policja wstrzymała poszukiwania ciała dziecka nad rzeką w Sosnowcu. Najprawdopodobniej dziś nie odbędzie się też zapowiadana wcześniej konferencja prokuratury.
Godz. 15.57. Internauci już zlinczowali Katarzynę W., większość komentarzy z forów nie nadaje się do przytoczenia. Dlaczego? Psycholog dr Mariusz Makowski dla TOK FM: "Mamy wykreowany obraz złej, wyrodnej, nieuważnej matki. Kiedy dzieje się taki dramat blisko nas, my też chcemy czuć się lepszymi rodzicami, bo często sami nie potrafimy sprostać obowiązkom rodzicielskim." Czytaj więcej >>
Godz. 15.44 . Rzecznik KGP Mariusz Sokołowski: - Niewiele wynika, w sensie procesowym, z materiałów przekazanych przez Krzysztofa Rutkowskiego policji. Zdaniem Sokołowskiego matka półrocznej Magdy i tak by nie wytrzymała i wyrzuciła z siebie to, co powiedziała Rutkowskiemu: - Słuchałem konferencji Rutkowskiego i te wszystkie argumenty, które tam padają są nieprawdziwe - odpowiada na krytykę policji. - Kiedy słyszę, że przyjęto zbyt dużo wersji, mogę powiedzieć tylko tyle: mówi to laik, który nie zna się na pracy policyjnej. Nieprzyjęcie którejkolwiek z wersji, byłoby błędem w takiej sytuacji - powiedział rzecznik.
Godz. 15.39. Szołmeńska konferencja Rutkowskiego, a zwłaszcza transmitowanie jej przez telewizje (TVN24 i TVP Info) wywołało falę krytycznych komentarzy. Eryk Mistewicz, specjalista od marketingu politycznego na Twitterze: "Ten facet jest w centrum wydarzeń to prawda. We francuskich mediach. NIE DO POMYŚLENIA".
Godz. 15.33. Właśnie Krzysztof Rutkowski wszedł do gmachu Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Tam będzie przesłuchiwany w związku z ujawnieniem przez niego nagrania przesłuchania matki Magdy. Katarzyna przyznała tam, że upuściła dziecko i dziewczynka zmarła na skutek uderzenia o próg w mieszkaniu. Rutkowski nagrał to przesłuchanie, które nazywa "grą operacyjną" i przekazał je mediom.
Godz. 15.01. Dziennikarze czekają na konferencję prokuratury. Na razie nie wiadomo, o której się rozpocznie.
Godz. 14.19. Skończyła się konferencja Rutkowskiego.
Rutkowski: Matka Madzi pękła i powiedziała prawdę. "Zakopałam dziecko"
Godz. 14.17. Moim zadaniem było doprowadzenie tej sprawy do końca. Do finału. Daliśmy wszystko z siebie.
Godz. 14.15. Rutkowski mówi, że jeśli będzie miał informacje na temat współpracowników Katarzyny, to z pewnością przekaże je policji.
Godz. 14.11. Rutkowski nie chce zdradzić, czy ma jakieś podejrzenia co do ewentualnego wspólnika Katarzyny: "Katarzyna nie wyszła z domu z łopatą" - mówi Rutkowski.
Godz. 14.10. Nie możemy wykluczyć, że zwierzyna zjadła ciało dziecka. W takim przypadku nie będzie zwłok - twierdzi Rutkowski. - Dla mnie sprawa jest zamknięta.
Godz. 14.08. Rutkowski o relacji z Katarzyną: Z rodziną był dobry kontakt. natomiast z Katarzyną relacja wyglądała, jak relacja policjanta z przestępcą.
Godz. 14.06. Rutkowski w końcu odpowiada, czy ktoś pomagał Katarzynie: Mogę mieć podejrzenia, ale nie będę o tym mówił publicznie. Teraz Katarzyna jest do dyspozycji prokuratury, a ja nie mam do niej dostępu. Musiałbym z nią rozmawiać, żeby kogoś podejrzewać o współudział.
Godz. 14.05. Rutkowski: Policja nie wytyczyła trasy poruszania się Katarzyny dzięki masztom BTS. Nie będę krytykował pracy prokuratury i funkcjonariuszy. Mieli bardzo zbieżne myśli ze mną. Policjant narzekał, że nie mogli zrobić wszystkich działań, które powinni zrealizować podczas poszukiwania dziecka.
Godz. 14.02. Czy ktoś pomagał Katarzynie? - pytają dziennikarze.
Godz. 13.57. Rutkowski: Katarzyna za nos wodziła prokuraturę. Mówiłem jej żeby się przyznała. A on, że będzie się trzymała swojej wersji, a świadkowie niech się trzymają swojej wersji. Mówiłem jej, że świadkowie nie mają swojej wersji, tylko będą mówić prawdę. Jeśli przyznałaby się, to mogłaby liczyć na łagodniejsze traktowanie ze strony organów ścigania.
Godz. 13.48. Dalej mówi Rutkowski: Już podczas pierwszych rozmów z dziennikarzem gazeta.pl wskazywałem, że to nie musi być porwanie, ale oficjalnie nie mogłem mówić na ten temat. Oto tekst z gazeta.pl
Godz. 13.40. Rutkowski zachowuje się, jak sędzia. "Matka trafi do więzienia, choć najgorszą karą jest utrata dziecka. Podobnie jak dla jego ojca.". Cały czas pewnie odpowiada na pytania dziennikarzy zza swoich czarnych okularów. Chwali się telefonami z Norwegii.
Godz. 13.40. Rutkowski: Od początku podejrzewałem, że Katarzyna jest ze mną nie szczera. Nie wiedziałem, jak to powiedzieć jej teściom, bo ci mówili na jej temat bardzo dobre opinie.
Godz. 13.37: Kontynuuje Rutkowski: Katarzyna składała fałszywe zeznania. Kłamała. Na pewno nie uniknie kary. Podczas naszego śledztwa specjalnie izolowaliśmy Katarzynę i Bartka, żeby nie mogli współpracować i wzajemnie się wspierać.
Rutkowski: "Zachowanie matki nie było normalne"
Godz. 13.35. Rutkowski: Jeśli przyjmując jej wersję, że był to nieszczęśliwy wypadek, to nie sądzę, żeby organa ścigania zastosowały surową sankcję. Największą karą dla Katarzyny jest utrata dziecka.
Godz. 13.33. Rutkowski: Na moje jedno pytanie widziałem, że to ona zrobiła. Miała strach w oczach. Na filmie widać, że za mną nie stali żadni ludzie w kominiarkach. Nikt jej nie zmuszał do przyznania się do związku z porwanie dziecka. Wszyscy państwo widzieli. Rutkowski na materiałach filmowych nie zasłonił twarzy Katarzyny.
Godz. 13.30. Na konferencji prasowej Rutkowski pokazuje film z przesłuchania Katarzyny W. Dziewczyna płacze.
Godz. 13.27 . Rutkowski: Nie ukrywam, że miałem cień nadziei, że szukamy dziecka żywego. Myślałem, że Katarzyna, jako osoba młoda nie miała siły wychowywać tego dziecka. Może przekazała dziecko innej osobie.
Godz. 13.23. Rutkowski: Rodzice Bartka podejrzewali, że matka Madzi - Katarzyna może mieć coś wspólnego z zaginięciem dziecka.
Godz. 13.22. Mówi na konferencji: W czwartek około godziny 23.15 powiadomiliśmy o sprawie policję. Ponoć była specjalna grupa śledcza. Ale jak to miało wyglądać skoro dopiero po 40 minutach policjanci przyjechali na miejsce, które wskazaliśmy.
Godz. 13.20. Rutkowski: By potwierdzić swoją wersję matka Madzi przewróciła się tyłem na płytę chodnikową. Nie straciła przytomności. Miała niegroźne uszkodzenia ciała. W ten sposób chciała potwierdzić swoją wersję o porwaniu.
Godz. 13.14. Rutkowski: W niedzielę przekazałem policji informację, że osobą podejrzewaną o związek z zaginięciem Magdy może być matka dziecka. Do dziś nikt do mnie się w tej sprawie nie odezwał.
Godz. 13.07. Krzysztof Rutkowski: W dniu wczorajszym przedstawiliśmy materiały dotyczące tego, że dziecko wypadło matce dziecka na próg. W wyniku tego Magda zmarła. Chcieliśmy przeprowadzić badanie na wariografie. Matka odmówiła tego. Badanie wariografem nie jest dowodem, ale ważne dla nas były zachowania przed samym badaniem wariografem. Bartek poddał się wariografem, natomiast Katarzyna nie chciała. Dzień przed badaniem między parą doszło do awantury. Dzień przed badaniem Katarzyna szukała w internecie informacji, "jak oszukać wariograf". Potem przesłuchiwaliśmy ją. W czasie przesłuchania pękła.
Godz. 13.00. Za chwilę ma się zacząć konferencja prasowa Krzysztofa Rutkowskiego.
Godz. 11.54. Policjanci opuścili przeszukiwany rejon. Za chwilę wejdzie tam pies tropiący.
Godz. 10.01. Trwa przeszukiwanie terenu wzdłuż rzeki. - Nic jeszcze nie znaleźliśmy. Czekamy na georadar, dzięki któremu można sprawdzić czy ziemia była ostatnio rozkopywana - mówi nadkomisarz Świeboda.
Godz. 9.56. Trwa przeszukiwanie terenu wzdłuż rzeki. - Nic jeszcze nie znaleźliśmy. Czekamy też na specjalistyczny sprzęt. Chodzi o georadar, dzięki któremu można sprawdzić czy ziemia była ostatnio rozkopywana - mówi nadkomisarz Andrzej Świeboda, z biura prasowego śląskiej policji.
Godz. 9.20. Policjanci nie dysponują w tej chwili żadnymi dowodami, które potwierdzałyby wersję matki, mówiącą o ukryciu przez nią zwłok dziecka. Trwają oględziny i dokładne przeczesywanie terenu wskazanego przez kobietę. - Nadal nie wykluczamy żadnej z wersji zdarzeń, które były przez śledczych sprawdzane do tej chwili - informuje policja.
Godz. 8.55. Policja: Nie dysponujemy dowodami, które potwierdzałyby wersję matki, mówiącą o ukryciu przez nią zwłok dziecka. Trwają oględziny i dokładne przeczesywanie terenu wskazanego przez kobietę. Nadal nie wykluczamy żadnej z wersji zdarzeń, które były przez śledczych sprawdzane do tej chwili.
Godz. 8.23. Prok. Mariusz Łączny z prowadzącej śledztwo w sprawie zaginięcia dziewczynki Prokuratury Okręgowej w Katowicach powiedział, że - w związku ze zmianą sytuacji w dochodzeniu - na piątek planowanych jest wiele czynności, z których ostatnią będzie przesłuchanie matki przez prokuratorów. Dopiero potem śledczy będą przekazywać merytoryczne informacje. Łączny szacował, że będzie to po południu.
Godz. 8.01. Policja nie komentuje uwag detektywa Rutkowskiego, który już w nocy krytykował działania śledczych. Wytknął im m.in. że gdyby sprawdzili gdzie i do których stacji telefonii komórkowej logował się jej aparat, wiedzieliby, że matka Magdy była w miejscu, gdzie zostawiła zwłoki.
Godz. 7.15. Nadkomisarz Andrzej Świeboda, z biura prasowego śląskiej policji powiedział nam kilkanaście minut po godzinie siódmej, że poranne poszukiwania właśnie się rozpoczynają. - Matka znajduje się w komendzie wojewódzkiej policji. Jest zatrzymana. W tej chwili jest bowiem podejrzewana o dokonanie czynu, do którego miała się przyznać detektywowi Rutkowskiemu. Musimy to jednak zweryfikować - podkreśla. Nie chciał komentować uwag Rutkowskiego, który już wczoraj nocy krytykował działania policji. Wytknął m.in., że gdyby sprawdziła gdzie do których stacji telefonii komórkowej logował się jej aparat, to wiedzieliby że Katarzyna była na Ceglanej.
Godz. 7.00. Ojciec został przesłuchany Policja, ze względy na dobro śledztwa, nie informuje o jego przebiegu.
Godz. 6.59. Nadkomisarz Andrzej Świeboda z biura prasowego śląskiej policji informuje, że poranne poszukiwania ciała Magdy właśnie się rozpoczynają. - Matka znajduje się w komendzie wojewódzkiej policji. Jest podejrzana o dokonanie czynu, do którego miała się przyznać detektywowi Rutkowskiemu. Musimy to jednak zweryfikować - podkreśla.
Godz. 6.30. Pierwsze nocne poszukiwania nie zakończyły się niczym. - Pies nie podjął tropu. Teren został ogrodzony, jest pilnowany. Jak tylko zrobi się wystarczająco jasno, czyli ok. 8-9 ruszą dalsze poszukiwania zwłok - mówi Adam Jachimczak, z biura prasowego śląskiej opinii.
Godz. 5.00. W poszukiwaniach nad Przemszą uczestniczy kilkudziesięciu policjantów. Matka dziewczynki Katarzyna W. znajduje się w komendzie w Katowicach. Jest pod opieką psychologa, w złym stanie psychicznym. Gdy pozwoli na to jej stan, zostanie przesłuchana.
Godz. 3.03. Na miejsce jedzie piec tropiący z Bielska-Białej. Matka nie jest na razie przesłuchiwana. Nie pozwala na to jej stan psychiczny.
Godz. 3.00 . Pierwsze nocne poszukiwania nie zakończyły się niczym. - Pies nie podjął tropu. Teren został ogrodzony, jest pilnowany. Jak tylko zrobi się wystarczająco jasno, czyli ok. 8-9 ruszą dalsze poszukiwania zwłok - mówi Adam Jachimczak, z biura prasowego śląskiej policji. Dodaje, że policjanci mają nadzieję, że stan matki Magdy będzie na tyle dobry, że będzie ją można przesłuchać. - Być może będzie w stanie powiedzieć, gdzie dokładnie zostawiła dziecko - mówi. Niemal natychmiast został przesłuchany ojciec Magdy. Policja, ze względu na dobro, śledztwa odmówiła informacji o jego przebiegu.
Godz. 1.26. Matka tłumaczyła, że Madzia wypadła jej z rąk, bo kocyk był śliski. Kiedy uderzyła o próg główka dziecka miała być bezwładna, a usta sine.
Godz. 0.30. Funkcjonariusze przeszukują teren przy Czarnej Przemszy. W foliowym worku, w którym - jak podejrzewano - może być ciało Magdy, znaleziono tylko odzież. Tropu nie podjął również sprowadzony na miejsce pies. Policja zatrzymuje matkę Madzi.
Godz. 0.20. Pojawiają się pierwsze oficjalne wypowiedzi policji. Funkcjonariusze nie mówią o znalezieniu zwłok, a jedynie tajemniczym pakunku. Policyjni eksperci mają zbadać, co jest w pakunku. W drodze na Śląsk jest specjalna ekipa z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego w Warszawie.
3 luty. Około godz. 0.00. Rutkowski wypowiada się dla stacji telewizyjnych. Jego wypowiedzi już są bardziej stonowane. Nie mówi o znalezieniu zwłok dziecka, ale tajemniczym pakunku, z którego wydobywał się nieprzyjemny zapach. "Co tam mogło być?" - pytał retorycznie detektyw w blasku reporterskich fleszy. Mówi o grze operacyjnej dzięki, której udało mu się złamać matkę. "Nie chciała poddać się badaniu na wariografie. To był dla nas sygnał, że coś może być nie tak" - mówi Rutkowski. Detektyw tłumaczy też, że nie otwierał pakunku, by nie zostać oskarżonym o "zacieranie śladów".
Godz. 23.43. Rutkowski dla "Gazety Wyborczej": - Znaleźliśmy ciało. Leżało pod drzewem w pobliżu Czarnej Przemszy, przy ulicy Ceglanej.
Godz. 23.45. Rutkowski przekazuje mamę Magdy policji, bo wcześniej jak mówi "siedziała na pokładzie jego radiowozu".
Godz. 23.20. Na miejsce przyjeżdżają pierwsze radiowozy. Policja otacza teren taśmą i zabezpiecza tajemniczy pakunek. Nad rzekę przyjeżdżają też dziennikarze.
2 luty. Godz. 23.15. Na pasku TVP Info pojawia się informacja, że Poszukiwana półroczna Magda nie żyje. Według stacji, detektyw Rutkowski miał znaleźć ciało dziecka nad rzeką Czarna Przemsza w Sosnowcu.
Godz. 23.00. Magda zaginęła półtora tygodnia temu. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziecko uprowadzono z wózka, gdy straciła przytomność na ulicy. W czwartek miała powiedzieć prywatnemu detektywowi, że dziewczynka zmarła w wyniku nieszczęśliwego wypadku, a jej ciało zostało ukryte nad Przemszą.
Po zaginięciu dziecka matka Magdy twierdziła, że została napadnięta, a dziecko uprowadzono z wózka. Policja sprawdzała tę wersję na równi z innymi hipotezami.
-
Andrzej Duda przehandlował podpis za stołki? "Sprawa ma drugie dno"
-
Śmierć ciężarnej Doroty z Nowego Targu. "Tam, gdzie aborcja jest nielegalna, pacjentki umierają w szpitalach"
-
Rzecznik Praw Dziecka zaskoczony pytaniem o brata. Pawlak musiał się tłumaczyć
-
Wyniki Lotto 1.06.2023, czwartek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
-
Janusz Kowalski chciał ścigać Donalda Tuska, ale w skład komisji weryfikacyjnej nie wejdzie. "Mam dużo do powiedzenia"
- "Lex Tusk" to dopiero początek? Strach może popchnąć Kaczyńskiego "do najgorszych rzeczy"
- Afera wokół Szymona Marciniaka po spotkaniu z Mentzenem. Minister sportu zapowiada wsparcie dla sędziego
- Raport francuskiej komisji obciąża partię Marine Le Pen. "Uprzywilejowana przez Moskwę"
- Rosja pracuje nad podważeniem jedności UE i NATO w każdym kraju. "Poważne zagrożenie"
- Adopcja prenatalna - urodzę dziecko, które powstało z komórek innej pary