"Aparat państwa zawiódł, to przyszedł prywatny przedsiębiorca" [KOMENTARZ]
- Przez tydzień działały rozmaite służby i efektów żadnych nie było. Przyszedł Rutkowski i swoimi metodami doprowadził do tego, że matka przyznała się do sfingowania całej sprawy, a dziecko uległo wypadkowi. Takie są fakty - mówi o konferencji Krzysztofa Rutkowskiego prof. Jacek Wasilewski, socjolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. - Oczywiście nie wiemy, czy to, co mówi detektyw, okaże się prawdą - zastrzegł.
Rutkowski po godzinie 13 przedstawił szczegóły sprawy zaginięcia małej Magdy. Według jego ustaleń - do czego przyznała się już matka - dziecko uległo wypadkowi, w wyniku którego zmarło. Do tej pory po jego rewelacjach nie usłyszeliśmy komentarza prokuratury.
"Konferencja biznesowa, autopromocja Rutkowskiego"
- Tę konferencję odebrałem jak wielu - jako z jednej strony zaspokojenie zaciekawienia opinii publicznej, czyli jako warstwę informacyjną. Z drugiej strony zaś jako konferencję biznesową, autopromocję i pokazywanie się na tle słabości konkurenta, czyli organów ścigania - uważa prof. Wasilewski.
Rutkowski: "Zachowanie matki nie było normalne"
Powinniśmy mieć więcej Rutkowskich
- Ocena jest jasna: aparat państwa zawiódł, przyszedł więc prywatny przedsiębiorca i postawił hipotezę opartą na zeznaniach matki dziecka. Nie wiem, czemu uważamy, że coś niedobrego się stało albo że to jakieś wyjście przed orkiestrę ze strony Rutkowskiego - podkreśla socjolog. - Znamy tezę przekazywaniu uprawnień państwa w ręce rozmaitych ciał, w tym także prywatnych firm, które prowadzą wedle pewnych instytucjonalnych ram swoje działania. To jest idea społeczeństwa obywatelskiego i brania sprawy w swoje ręce przez obywateli. To rzecz pozytywna i słuszna. Czemu więc chcemy zachować monopol państwa w jakiejś sferze?
- Powinniśmy mieć więcej takich Rutkowskich, więcej instytucji, które nie mają umocowania państwowego, tylko mają umocowanie w sferze prywatnej przedsiębiorczości czy organizacji społecznych. Czyli właśnie społeczeństwa obywatelskiego - zaznaczył Wasilewski.
"Razi mnie element marketingowy"
- Państwo zaraz się obrazi, zaraz wyjdzie prokurator czy przedstawiciel policji i powie, że wystąpienie Rutkowskiego szkodzi śledztwu. Ja takie tezy wkładam między bajki - podkreślił nasz rozmówca. I podaje przykład: - Czy gdybyśmy czekali na to, aż nam minister Boni czy premier Tusk powie, jakie są zagrożenia w umowie ACTA, to by do tego doszło? Gdyby nie spontaniczna reakcja internautów i różnych stowarzyszeń to tego się dowiedzieliśmy. Czemu mamy oddawać monopol na informowanie w ręce państwa?
- Razi mnie oczywiście ta autopromocja i wyraźny element marketingowy wystąpienia detektywa. Ale z drugiej strony myślę, że gdybym był przedsiębiorcą w innej branży i miał okazję wystąpić przed ogromną publicznością, to każdy przedsiębiorca chciałby się w bardziej lub mniej zakamuflowany sposób zareklamować - podsumował socjolog.
Przełom w sprawie Madeleine McCann? Brytyjscy śledczy polecieli do Hiszpanii >>
-
"Profesorek na śmieciarce". Od 16 lat uczy w szkole, a teraz dorabia przy wywozie śmieci. "Podbudowuję się"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
Radosław Fogiel na TikToku pyta, "za co nienawidzicie PiS". "Jest cwany. Wpuszcza nas w pułapkę"
-
W Holandii stworzyli cmentarz, bo Polki "zaczęły pytać, jak mogą pożegnać swoje dzieci"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
- PiS na banowanym Tik Toku, kłopoty banku start-upów i coraz doskonalsza sztuczna inteligencja
- Donald Trump może zostać aresztowany. A to nie jest jego jedyny problem. "Traci grunt pod nogami"
- Czy rodzice muszą mówić jednym głosem? Problemem nie są różnice, ale sposób ich wyrażania
- Olaf Scholz przyznał, że regularnie rozmawia z Władimirem Putinem. Podał szczegóły
- W mowie nienawiści przoduje Konfederacja. "Grzegorz Braun czy Janusz Korwin-Mikke docierają do milionów"