570 tys. dla Kaplera. Atak gomułkowszczyzny czy słuszne oburzenie? [PUBLICYŚCI]
Publicysta uważa, że wysokość premii dla byłego szefa Narodowego Centrum Sportu, nie powinna szokować. Bo to pieniądze za kilka lat pracy i realizację wyjątkowo ważnego projektu.
- Problem polega na tym, że tę gomułkowszczyznę uprawiają już nie tylko opozycja i tabloidy, ale także niektórzy członkowie rządu. Rozumiem, że Hofman plecie trzy po trzy, ale słyszę też polityków PO, którzy biją w Joannę Muchę - a to nie ona podpisywała kontrakt - dodała Renata Kim.
Przywoływany przez publicystkę poseł Hofman należy do grupy bardzo zbulwersowanych premią dla Kaplera. - 570 tys. to bardzo dużo pieniędzy publicznych, szczególnie w sytuacji, kiedy trzeba oszczędzać na Polaków. Część tej premii jest za zorganizowanie Euro 2012, które jeszcze się nie odbyło. Były powody, aby zwolnić dyscyplinarnie pana prezesa - grzmiał podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Pewnie wygrałby pieniądze w sądzie
Zdaniem Renaty Kim, propozycja polityka PiS-u jest bulwersująca. - Hofman stwierdził: trzeba było zwolnić Kaplera, a wtedy nie musielibyśmy płacić premii. To budzi w ludziach przekonanie, że można się nie wywiązać z zawartej umowy - stwierdziła była dziennikarka "Wprost".
Kwiatkowski: Pół miliona premii dla Kaplera jest bulwersująca
Jak wyjaśniała publicystka, sprawny menedżer nie może pracować za grosze. - A my ciągle mamy błędne przekonanie, że należy pracować za półdarmo. Jego pensja to ponad 20 tys. Oczywiście dla czytelników "Faktu" i "Super Ekspressu" to suma niewyobrażalnie wielka. Ale ten sam pan, gdyby pracował w jakieś spółce skarbu państwa, to zapewne zarabiałby więcej - stwierdziła Kim.
Według Dominiki Wielowieyskiej wszyscy nawołujący do niewypłacania premii należnej byłemu szefowi NCS powinni pamiętać, że menedżer ma dobry sposób na obronę. - Mógłby iść do sądu. I wygrałby sprawę, jeśli taka premia była zapisana w kontrakcie - mówiła we wtorek w Poranku Radia TOK FM.
Przeciwnicy wypłaty 570 tys. zł podkreślają, że za pracę źle wykonaną nie należy się sowita premia. - Wykonawca popełnił wiele poważnych błędów. Dowiadywałem się o tym m.in. z mediów. Zarządzający obiektem zaplanował imprezy, które nie mogły się odbyć, bo stadion nie był gotowy. Ponosi więc za to odpowiedzialność - stwierdził Mirosław Drzewiecki w Komentarzach Radia TOK FM.
Premia dla Kaplera nie podoba się premierowi: Zastanowimy się nad krokami prawnymi
- Kiedy człowiek wziął 500 tys. za to, żeby skończyć stadion w terminie - a nie skończył - to nie powinien dostać całych pieniędzy - mówił dziennikarz tygodnika "Newsweek" Andrzej Stankiewicz.
Ale przecież stadion stoi
Zdaniem Mirosława Drzewieckiego awantura wywołana przez przyznanie sowitej premii dla Rafała Kaplera przesłoniła bezdyskusyjny sukces. A takim jest zbudowanie w centrum Warszawy nowoczesnego stadionu. Jak stwierdził były minister sportu - Stadion Narodowy to najnowocześniejszy obiekt w Europie. - Momentami aż mnie mdli, jak słyszę, że każdy się może wypowiadać i być świetnym fachowcem w sprawie budowy stadionów - powiedział w TOK FM.
Renata Kim podkreślała, że publiczność koncertu otwarcia bardzo chwaliła stadion. - Ludzie byli zachwyceni. Pamiętajmy o tym - apelowała dziennikarka.
Odczepcie się od pana Kaplera. BLOG
A Joanna Solska z "Polityki" zaproponowała, żeby inwestycją zainteresowała się np. Najwyższa Izba Kontroli. Żeby wyjaśnić wszelkie wątpliwości. - Trzeba albo oddać człowiekowi (Kaplerowi - red.) sprawiedliwość razem z premią, albo ujawnić, co było źle - uważa publicystka.
Ataki na min. Muchę. Piękna kobieta kontra stado rozwścieczonych samców. PUBLICYŚCI>>
Mężczyzna znaleziony w Tatrach. Nie wiadomo kim jest, nic nie mówi >>
-
Marsz Miliona Serc zadedykowano pani Joannie, ale nikt jej nie zaprosił. "Moja historia została wykorzystana"
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Gdyby nie on, Ruda Śląska mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. "To bardzo źle, że nie został upamiętniony"
-
Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Szef dyplomacji UE odwiedził Odessę. "Będziemy z Ukrainą tak długo, jak będzie trzeba"
- Twitter, czyli "syndrom Szymborskiej-Gołoty". Prof. Matczak o "igrzyskowości polityki" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"
- Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom