Józef Uznański nie żyje. Był legendą TOPR i AK. Zmarł w Zakopanem
''Jak chodzi o lawiny, to nie ma mądrych'' . Przeczytaj wywiad z Józefem Uznańskim (2009 r.)
Jedna z najpopularniejszych opowieści o Uznańskim dotyczy wyczynu, którego miał dokonać w czasie II wojny światowej. Uciekając przed gestapo, miał skoczyć z kolejki linowej na Kasprowy Wierch na śnieg. Sam na ten temat nie chciał rozmawiać. Część historyków gór uznaje to wydarzenie za tzw. miejską legendę.
Żołnierz AK, kurier tatrzański, świetny narciarz
Ale nawet jeśli skoku z kolejki nigdy nie było, to i tak życie Uznańskiego mogłoby być podstawą do scenariusza sensacyjnego filmu. Urodzony 30 marca 1924 r. w Zakopanem już jako 15-latek wygrywał zawody narciarskie i saneczkowe najwyższej rangi. Wielu uważa, że gdyby nie wojna, należałby do grona najlepszych zjazdowców ówczesnej Europy. Jednak zamiast trenować, jako nastolatek musiał walczyć. Został żołnierzem AK i kurierem tatrzańskim. To spowodowało, że niedługo po zakończeniu wojny musiał uciekać z Zakopanego i wrócił tam dopiero w połowie lat 50.
Ratownik TOPR, rekordzista, przewodnik psów
Szybko zrobił kursy przewodnika i w 1954 r. wstąpił do TOPR, gdzie został jednym z najwybitniejszych ratowników. Uczestniczył w ponad 300 poważnych akcjach, testował nowe techniki ratownicze. To on do dziś dzierży rekord długości zjazdu w tzw. szelkach Grammingera (urządzenie, które pozwalało na stalowej linie i w specjalnych szelkach opuścić rannego taternika do podstawy ściany) - 400 metrów.
Był też jednym z pierwszych w Tatrach przewodników psa lawinowego. Mówił dowcipnie w filmie dokumentalnym o historii TOPR "Na każde wezwanie naczelnika": - Na początku to ja się więcej uczyłem od Cygana niż Cygan ode mnie.
Obdarzony wielką sprawnością i świetnym zdrowiem, był aktywnym ratownikiem jeszcze długo po sześćdziesiątce. W uznaniu zasług Uznańskiego odznaczono go Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
-
Marsz Miliona Serc zadedykowano pani Joannie, ale nikt jej nie zaprosił. "Moja historia została wykorzystana"
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Gdyby nie on, Ruda Śląska mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. "To bardzo źle, że nie został upamiętniony"
-
Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Szef dyplomacji UE odwiedził Odessę. "Będziemy z Ukrainą tak długo, jak będzie trzeba"
- Twitter, czyli "syndrom Szymborskiej-Gołoty". Prof. Matczak o "igrzyskowości polityki" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"
- Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom