"Obciach" vs "Będzie i ciasto, i wino, i koniaczek. Trzeba się bawić". Córki, mamy i babcie o Dniu Kobiet

Dzień Kobiet to relikt epoki socjalizmu czy może niedoceniane święto? Czy należało by o nim - jak chciałyby feministki - zapomnieć, czy może - jak proponował ostatnio Leszek Miller - odkurzyć je i nadać mu rangę święta państwowego? Czy Polki lubią obchodzić Dzień Kobiet? Spytaliśmy o to trzy pokolenia gdańszczanek.

Co sądzą o Dniu Kobiet dwudziestolatki, pięćdziesięciolatki i emerytki?

Córka: Obciach, komercja... Ale bywa miło

- Nie, raczej nie obchodzę Dnia Kobiet - rozkłada ręce dwudziestolatka. - To dosyć obciachowe święto. Ale jeśli mój chłopak kupi mi kwiaty i czekoladki, to będę się cieszyć - dodaje.

- Kiedyś to święto miało chyba inny wymiar. Dzisiaj, tak jak w walentynki, chodzi o to, żeby sprzedać jak najwięcej kwiatów. Nie mam złudzeń, że w pomysłach na takie święta chodzi o coś więcej niż interes - przyznaje inna młoda gdańszczanka.

- Rok temu mój facet dla żartu kupił mi rajstopy. Było całkiem wesoło - śmieje się dziewczyna z dredami związanymi pod kolorową chustką. - Z jednej strony Dzień Kobiet pachnie komuną, ale z drugiej... Dlaczego mamy rezygnować z miłego dnia? - zastanawia się.

Matka: Kiedyś to było świętowanie...

- Dawniej było ciekawiej. Chciałabym dostać goździki, powspominałabym stare czasy - uśmiecha się przedstawicielka pokolenia pięćdziesięciolatek. - To miało swój urok. W zakładzie pracy była wielka feta, oczywiście, rajstopy w prezencie i cały rytuał związany z ich wręczaniem. Z dzisiejszego punktu widzenia specyficzna forma świętowania, ale jakże miła - opowiada. - Młode dziewczyny tego chyba nie zrozumieją - dodaje.

- Nie ma potrzeby tworzenia święta, które już istnieje - komentuje pomysły lewicowych polityków sprzedawczyni w kiosku. - Wystarczy zachęcić mężów i narzeczonych do wysiłku. Niech kupią kwiatek, choćby nieśmiertelny goździk, zamiast rajstop postarają się o czekoladki i będzie miło - radzi.

Babcia: Bawmy się, póki przychodzi ktoś z winem i kwiatami

- Niech młodzi pamiętają o tradycji - grozi palcem roześmiana emerytka. - Stare babcie pamiętają i mają jeszcze wielbicieli. Do mnie przyszli nawet wczoraj. I to dwaj: jeden z Pruszcza, drugi z Chełma - chwali się.

- Jak kawaler przyniesie kwiaty i wino, to trzeba obchodzić. A te dziewczyny, co mówią, że nie chcą obchodzić, pewnie nie dostają kwiatów - dodaje seniorka.

- Kobiety wiedzą, że Dzień Kobiet jest wtedy, kiedy mężczyźni o nich pamiętają. A my, choć stare, spodziewamy się gości. I kwiaty będą, i ciasto - mówią jedna przez drugą. - I koniaczek nawet się znajdzie. Trzeba się bawić przy każdej okazji - namawiają.

"Dlaczego mam płacić za żałobę narodową?" - list Artysty w Żałobie krąży w sieci>>

Czy Dzień Kobiet powinien być świętem państwowym?

TOK FM PREMIUM