24 proc . pytanych (1213 osób - stan na godz. 16.20) odpowiedziało: "Niestety, tak. Filmy z zajść poszły w świat, najważniejsze media światowe komentowały je, a po reportażu BBC jesteśmy na cenzurowanym".
Jeżeli jednak dodamy do tego 19 proc. sondowanych (957 osób), którzy odpowiedzieli: "To była całkowita kompromitacja nas jako gospodarzy. Nie umieliśmy zapobiec zadymie, choć wiedzieliśmy, że może do niej dojść", okaże się, że 43 proc. uważa, że burdy kiboli po prostu bardzo psują nasz obraz w oczach zagranicy.
Jednak 25 proc. (1272 osoby) nie zgadza się z tym i uważa, że "w perspektywie całego Euro to był mały incydent, a służby porządkowe dobrze się spisały. Dziś się o tym pisze, jutro ludzie zapomną". Kolejne 16 proc . (823 osoby) uważa, że "choć incydent był dość poważny, to pozytywne emocje sportowe na meczach i w strefach kibica zdominują go". Razem daje to 41 proc. sondowanych, którzy uważają, że zadymy nie zaszkodzą naszemu wizerunkowi.
17 proc. (868 osób) uznało, że możemy się skompromitować, "jeżeli tego typu burdy będą się powtarzały, a służby porządkowe nie będą skuteczne".
Zadymy i bijatyki podczas przemarszu rosyjskich kibiców [ZDJĘCIA]>>
