"Zapomniane żydowskie ofiary z polskiej wsi". Emocjonalny reportaż dziennikarza BBC
W emocjonalnym tekście Shukman wspomina swojego dziadka, również Dawida, który był w Baranowie krawcem. - Warunki życia były bardzo ciężkie, więc w końcu mój dziadek wyemigrował do Anglii. Część jego krewnych została. Nie wiemy, jak wielu ich było. Ale w czasie II wojny światowej, prawdopodobnie w 1942 r., wszyscy Żydzi z Baranowa zostali wysłani na śmierć - pisze.
W opublikowanym dziś reportażu Shukman opisuje, jak w czasie Euro wraz z córką wybrał się do Baranowa. Spotkany na żydowskim cmentarzu mężczyzna najpierw pyta Brytyjczyków, czy chcą odzyskać ziemię, później - uspokojony odmowną odpowiedzią - opowiada, jak po wojnie rozgrabiono nagrobki, a teren zaczął służyć za wysypisko śmieci.
Shukmanowie rozmawiają też z 95-letnim mieszkańcem miejscowości, który pamięta dzień wywózki Żydów. Stanisław Stefaniak mówi, że Niemcy wywieźli wszystkich żydowskich mieszkańców oprócz kilku, których ukryli polscy sąsiedzi. - Co się z nimi stało? - pyta dziennikarz. - Gdy po wojnie wyszli z ukrycia, zostali zamordowani przez Polaków - odpowiada 95-latek. Shukman opisuje też, że musiał skorzystać z bankomatu, ale nie mógł się przemóc, bo wiedział, że bank stoi w miejscu synagogi.
- Kiedy wyjeżdżamy, orientuję się, że jesteśmy na drodze, którą musiał wybrać mój dziadek, gdy wyruszał w poszukiwanie lepszego życia. I jesteśmy wdzięczni, że to zrobił - kończy swój tekst Shukman.
Fotografia-ikona. I jej bohaterka 40 lat później [ZDJĘCIA AP] >>