40 proc. wiernych na mszach. "Nawet gorliwi katolicy nie chodzą co tydzień na mszę"

Kościół opublikował dane o udziale wiernych w mszy świętej. Co niedzielę do kościoła idzie 40 proc. osób, a 16 proc. przystępuje do komunii. - Nawet gorliwi katolicy nie mają silnego poczucia obowiązku, żeby koniecznie uczęszczać na mszę co tydzień - tłumaczy Tokfm.pl prof. Tadeusz Bartoś, teolog i filozof. Co mogłoby sprawić, żeby dane niezmieniające się od lat drgnęły? Osłabienie autorytetu Kościoła.

W 2010 roku było 459 aktów apostazji - wyjścia z Kościoła . To dużo czy mało? - Procedura apostazji jest skomplikowana. Trzeba przyjść do proboszcza z dwoma świadkami. Można powiedzieć, że sporo osób zdecydowało się przejść tę procedurę. Ale na tle kraju ta liczba już nie wydaje się spora - mówi prof. Bartoś.

Według badań Kościoła ok. 40 proc. osób uczestniczy w mszy, a 16 proc. przystępuje do komunii. To najmniej, odkąd prowadzone są badania, ale te liczby nie zmieniają się radykalnie. - Te dane od lat się nie zmieniają. Sytuacja jest stabilna i może być stabilna. Trudno mówić o tym, co będzie za 10-15 lat, kiedy będzie wymiana pokoleniowa. Rdzeń stabilności na pewno nie znajduje się w dużych miastach. W mniejszych miejscowościach ludzie regularnie chodzą do kościoła, wdrażają się w regularne uczestnictwo we mszy świętej - tłumaczy prof. Bartoś.

Jesteśmy skazani na 40 proc?

- Dane mogłyby się zmienić ze względu na osłabianie autorytetu Kościoła: nie ma Jana Pawła II, a główne komunikaty, które przesyła instytucja Kościoła, to dopominanie się o prawa, zyski, histeryczne domaganie się o świadczenia czy walka o zachowanie religii w szkole. To wszystko dotyczy własnych interesów Kościoła - mówi prof. Tadeusz Bartoś.

Jego zdaniem Kościół może przez to wyrabiać sobie ocenę negatywną. Czy to woda na młyn antyklerykałów? - Antyklerykalizm, czyli krytyka księży za pieniądze i seks, nie obniża uczestnictwa w życiu religijnym. Za życia Jana Pawła II SLD wygrało wybory, a antykościelny tygodnik "Nie" miał milion egzemplarzy nakładu. Krytyczni wobec instytucji Kościoła są również gorliwie wierzący i praktykujący. Oni mówią, że trzeba coś zmienić z pieniędzmi czy celibatem - stwierdza prof. Bartoś, sam były zakonnik.

Ks. Sowa o statystykach udziału we mszy: Nie rozdzierałbym szat>>

Gorliwy katolik co niedzielę na mszy? Niekoniecznie

- Bardzo dużo gorliwych katolików nie uczestniczy w mszach "obsesyjnie" - chodzi co drugi tydzień, raz na miesiąc. Ten, który do kościoła idzie dwa razy w roku na Wielkanoc i Boże Narodzenie, też powie, że jest katolikiem. Ci ludzie nie mają tak silnego poczucia obowiązku, żeby koniecznie uczęszczać do kościoła co tydzień - dodaje.

Czy wynika to z zabiegania? - Po prostu nie przykładają do tego wagi - odpowiada prof. Bartoś.

"Stary suchar","lepsze od bozi". Blogerzy TOK FM o in vitro>>

TOK FM PREMIUM